Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Regiony » Chmielnicki » Stajnia i pałac dziedzica w Sławucie

Stajnia i pałac dziedzica w Sławucie

Fot. allegro

Kontynuujemy podróż z Józefem Antonim Rolle po Sławucie drugiej połowy XIX wieku.

…Po drodze zaglądnęliśmy do słynnych stajen, porządek tu wzorowy, 62 najpiękniejszych okazów, a w tej liczbie 24 ogiery, między którymi wyróżnia się biały, niedawno z Arabii sprowadzony; ciekawe to stworzenia…

Naraz wszystkie wychylały głowy z poza ogrodzenia klatek, przypatrując się przybyszom; może niejeden tak pilnie spoglądał, azali nie ujrzy swojego dawnego pana, który tak się kochał w tych z dalekiej pustyni przybyszach, że zamieszkał tuż obok swoich faworytów, by ich częściej odwiedzać… Pokoiki te nad stajnią mają piękną historię, zawsze w nich pełno roiło się ludzi, bo książę, choć go od Olgierda wywodzą dziejopisarze, dumy pańskiej nie miał i kochał gorąco tulący się do niego drobiazg ziemiański. Dziś w tych pokoikach biblioteka, a raczej resztki jej, bo co cenniejsze dzieła, otrzymała w spadku córka jedyna. W pałacu, niewielkim dwupiętrowym budynku, okolonym ogrodem, porządek wzorowy prawdziwie niemiecki panuje, gustu w urządzeniu dużo, choć zabytków z przeszłości niewiele—wyróżniają się jednak gobeliny, sięgające połowy XVI w.—holenderskie i francuskie— sztuk 29 — bardzo to cenna ozdoba sławuckiego dworca, jak równie namiot zdobyty przez Sobieskiego pod Chocimem, niewielki, gustowny i dobrze zachowany, a tak ozdobny, tyle arabesków fantastycznych wypełnia tło jego ciemne, że z pewnością wnioskować można o jego przeznaczeniu, niechybnie należał do jednej z żon Husseina-baszy, towarzyszących mu w wyprawie; kilimy tureckie, których tu trochę się przechowało, okrywały podłogę…

Tylkoż te meble niby do epoki zastosowane, śmiesznie wyglądają… Sofy niskie a szerokie byłyby stosowniejsze, składały się one zwykle z kilku grubych materaców, położonych jeden na drugim, obciągniętych bogatą materią, zamożniejsi Turcy zwykle je z sobą wozili. Meble kolbuszowskie, bardzo dobrze zachowane, trochę starej porcelany saskiej—ale za to koreckiej brak zupełny, choć ostatnia pierwszej nie ustępowała wcale. Portretów familijnych prawie niema, o współczesnych tylko reprezentantach rodu pamiętano, z dawniejszych widzieliśmy kopie nieudatne z oryginałów w kijowskiej znajdujących się ławrze, mianowicie Andrzeja Michałowicza starosty łuckiego, „marszałka hospodarskiego, sprawcy województwa kijowskiego», zmarłego w 1534 r., Teodora, syna Andrzeja, starosty włodzimierskiego i marszałka wołyńskiego, zmarłego w 1546 r. i Aleksandra Andrzejewicza, marszałka królewskiego, starosty krzemienieckiego, zmarłego w 1480 r.

Walery Franczuk an podstawie relacji z podróży Dr. Antoniego Józefa Rollego do Sławuty 28 sierpnia 1886 r., 30 listopada 2023 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *