Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Różne » Warto wiedzieć » Rok 1862. Atmosfera przedpowstaniowa i nastroje społeczne na Kijowszczyźnie

Rok 1862. Atmosfera przedpowstaniowa i nastroje społeczne na Kijowszczyźnie

Stanisław August Wacowski. Fot. Ze zbiorów rodzinnych potomków Stanisława Augusta Wacowskiego

Szanowni Czytelnicy, proponujemy Waszej uwadze wspomnienia powstańca styczniowego Stanisława Augusta Wacowskiego po autorskiej redakcji Walerego Franczuka. Łącznie ukaże się około 30 chronologicznie ułożonych wspomnień o przebiegu przygotowań na terenie obecnej Ukrainy w ramach zaboru rosyjskiego.

Rok 1862 poprzedzający zbrojny wybuch, był u nas rokiem najwyższego napięcia patriotycznego i ogólnego, że się tak wyrażę uszlachetniania.

Pod wpływem szerzonych przez młodzież wyższych zakładów naukowych idei demokratycznych różnice stanowe znikały, a nawet żywioł tak z natury swej zacofany i konserwatywny jak nasze ziemiaństwo, otrząsał się z wiekowych swych przesądów, wyciągając braterską dłoń do ludu, którego dotąd za siłę tylko roboczą uważał.

Rodziny od dawna ze sobą poróżnione zapominały wzajemnych uraz, wyciągając do siebie dłoń zgody i miłości.

Młodzież zaś poważniała, imała się pracy, uszlachetniała, by się stać godną ofiary, jakiej miłość kraju od niej wymagała.

Nieliczne kadry tych, których Ukraina dla przyszłego ruchu zbrojnego dostarczyć miała, organizując się w dziesiątki i setki, składały się w przeważnej swej części z uczącej się młodzieży i oficjalistów prywatnych wielkich ukraińskich fortun magnackich. Ludzie ci, bez żadnych zastrzeżeń poświęcając dla sprawy ojczystej wszystko, co mieli najdroższego, gdyż nawet byt swych rodzin, nie mówiąc już o życiu, byli przekonani, że przykładem swym, rzuciwszy przy tym hasła wolności, równości i braterstwa pociągną za sobą i masy liczne, jeżeli zaś i zginą, to święta sprawa wolności ojczyzny zatryumfować zawsze musi. Tymczasem w pociągnięciu za sobą mas ludowych przeliczono się zupełnie.

Lud ciemny, pod względem narodowym zupełnie nie uświadomiony, po tylu latach pańszczyźnianego ucisku świeżo uwłaszczony, widząc dotąd w panach tylko swoich ciemiężców, łatwiej się poddał podszeptom funkcjonariuszy rządowych i wrogo do polskości usposobionego duchowieństwa prawosławnego, że panowie niezadowoleni z ich uwłaszczenia podnoszą bunt, by ich do poddaństwa na powrót powrócić. Że zatem powinni jeśli bunt wybuchnie, buntowników mordować, chwytać i w ręce władzy rządowej oddawać…

Walery Franczuk za: Stanisław August Wacowski, W półokrągłej baszcie. Wspomnienia z roku 1863 r. , 5 września 2023 r.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *