Hierarcha ukraińskiej prawosławnej cerkwi moskiewskiego patriarchatu (UPC MP) arcybiskup ługański i ałczewski Mitrofan oświadczył o istnieniu konfliktu pomiędzy UPC MP a Ukraińską Greko-Katolicką Cerkwią, związanego z prozelityzmem, – pragnieniem przejścia parafian UPC MP do parafii grekokatolickich.
Według jego słów, UPC MP niepokoi aktywizacja grekokatolików na Centralnej i Wschodniej Ukrainie. – Nasza cerkiew nie zaprzecza prawa UGKC zwiększać ilość swoich parafian. Lecz nalegamy na dotrzymaniu porozumień, istniejących w prawosławno-katolickim dialogu. Oni dotyczą zapobieganiu wypadków prozelityzmu, czyli przeciągania prawosławnej pastwy do łona UGKC. Niestety, takie wypadki miały miejsce – odznaczył arcybiskup Mitrofan.
W UGKC nie chcą komentować oświadczenia arcybiskupa Mitrofana. Nieoficjalnie źródła w środowisku bliskim do Swiatosława Szewczuka twierdzą, że „taka sytuacja rzeczywiście ma miejsce”.
– Nie widzimy nic strasznego w tym, żeby opiekować się tymi, kto sam do nas przychodzi, tym bardziej, że dość często w UPC MP duchowni udzielają swoim parafianom zamało uwagi. Katolicy całkiem inaczej traktują duszpasterską posługę, dlatego ludzie idą do nas. Gdy prawosławni duchowni ograniczają się tylko niedzielnym kazaniem, naszi księża spotykają się z ludźmi regularnie, znają ich problemy i duchowne przeżycia, – odznaczyło źródło w UGKC.
Podobnej myśli dotrzymuje się i dyrektor Religijno–Informacyjnej Służby Ukrainy Taras Antoszewski. – Jeżeli grekokatolicy pracują z ludźmi, to ludzie do nich ciągną się. A samo pojęcie prozelityzmu jest mocno przestarzałe. Kiedyś na ziemiach dzisiejszej Ukrainy nie było chrześcijan w ogóle, lecz potem oni pojawili się, tak że mówienie o przeciąganiu kogoś do swojej wiary — nie jest poprawne, – uważa on.
Dokładnej statystyki przejścia prawosławnych do UGKC nie istnieje. Ale w obwodzie kirowogradzkim siłami dwóch duchownych za kilka lat założono pięć katolickich parafii. To mówi o tym, że UGKC jest aktywniejsza w pytaniu dołączenia wierzących.
W Ukraińskim kościele prawosławnym Kijowskiego patriarchatu(UPC KP) te wydarzenia komentują skrajnie ostrożnie. – To, że UGKC aktywizowała się na Wschodzie, Południu i w Centrum Ukrainy – to oczywisty fakt. Jednak mówić o prozelityźmie już nie możemy. Postrzegamy działalność UGKC bardziej jako misyjną. Sama UPC KP nie odczuwa na sobie znacznego wpływu prozelityzmu ze strony grekokatolików, w porównaniu z UPC MP.
Redakcja
