Ukraiński rząd, po wprowadzeniu specjalnego „cła ekologicznego” wzorem Rosji na sprowadzane samochody, rozważa także możliwość skierowania tych pieniędzy na dopłaty Ukraińcom na nowe Lanosy, produkowane w fabryce ZAZ.
Premier Azarow marzy o dwukrotnym zwiększeniu produkcji ukraińskich samochodów, które, niestety, nie są popularne wśród mieszkańców Ukrainy, przez przestarzałe wyposażenie i wygląd, charakterystyczny autom lat 90. ubiegłego wieku.
Wszystkie plany wsparcia ukraińskich producentów samochodów są kreowane wyłącznie dzięki dodatkowemu cłu na samochody z importu oraz „cłu ekologicznemu”.
Różnica w cenie tych samych samochodów w Polsce i na Ukrainie już sięga 15%. Razem z tym ceny za Lanosy z silnikiem 1.5 obniżono do 70 tys. hrywien (28 tys. zł). Ciekawe jest to, że ukraiński konsument preferuje kupno dużo droższych samochód z importu, niż bardzo tanich ukraińskich.
Podpisanie umowy stowarzyszeniowej w Wilnie pomogłoby za kilka lat znieść bariery celne oraz pozwolić przeciętnym Ukraińcom sprowadzać tanie samochody używane z zachodu. Przykładowo Opel Vectra, 1996 r., który kosztuje w Polsce około 5 tys. zł, na Ukrainie można kupić za 7000 USD (15 tys. zł), trzykrotnie drożej.
Niestety Janukowycz zrezygnował z podpisania umowy z UE, wzbudzając protesty na całej Ukrainie.
Red., bwp
