Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Różne » Warto wiedzieć » Cebula delikatesem na Ukrainie

Cebula delikatesem na Ukrainie

Fot. Redakcja

Na Ukrainie wykorzystano prawie wszystkie zapasy cebuli i obecnie trwają poszukiwania możliwości przeprowadzenia zakupów na rynkach zagranicznych. Na jesieni może nastąpić deficyt tego towaru.

Z podobnym problemem zmaga się także Europa, która też szuka cebuli, której zabrakło z powodu suszy. Dlatego cena zakupu cebuli na rynkach zagranicznych jest dość wysoka.

Zdaniem ukraińskich fachowców do jesieni cena cebuli będzie nadal rosła, ponieważ nie tylko Ukraina potrzebuje tego warzywa. Przy dużym popycie i ograniczonej podaży wzrost cen jest nieunikniony.

Ponadto na cenę cebuli na Ukrainie miała wpływ pogoda, zwłaszcza w okresie jesiennym, oraz tymczasowa okupacja południowej Ukrainy.

„Kto nie był leniwy, zaryzykował, zasadził to warzywo, i teraz ma szansę na poprawę swojej sytuacji materialnej” – zaznaczył Mychajło Apostol, ekspert ds rolniczych, były deputowany do Rady Najwyższej.

Pan Mychajło jednocześnie zaznaczył, że jesienią możliwy jest niewielki spadek cen w związku z pojawieniem się na rynku nowych warzyw z rynku rodzimego.

Julianna Mussa, prezes Stowarzyszenia Chodowców Czosnku, przedstawicielka holenderskiej firmy Gourmet zajmującej się uprawą cebuli, przewiduje, że cebula z nowej uprawy będzie kosztować 23-25 UAH za kg (2,7 PLN).

Portal kurkul opublikował także wypowiedź producenta warzyw z Winnicy Wadyma Kryczkowskiego, który przewiduje spadek cen we wrześniu.

„Wszyscy sieją cebulę i marchewkę, ale nie każdy będzie mógł zebrać warzywa dobrej jakości. Będą próbować sprzedawać produkty gorszej jakości przynajmniej za jakąś cenę. Cena może znacznie spaść. Cebula tej gorszej jakości w niskiej cenie będzie sprzedawana do końca listopada. A ta dobrej jakości zostanie umieszczona w magazynach. Czyli pod koniec listopada możliwy jest skok cen – przewiduje”.

Źródło:

https://www.facebook.com/apostolmv/posts/pfbid02F7aCbGxSYeWxtXhEC7HNDer44HemigtSE186Y8BALaX1WTzGZGAVfXFkWrGDEJQ2l

Marek Sztajer, 28 maja 2023 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *