Kolejna ciężka strata dla Polonii Podola i mieszkańców miasta Chmielnika – 20 września w wypadku samochodowym zginęła Pani Prezes Chmielnickiego Miejskiego Związku Polaków im. W. Reymonta Halina Brylant.
O 12.00 żałobna procesja wyruszyła spod domu śp Haliny Brylant do znajdującego się 400 metrów wyżej kościoła św. Trójcy. Po drodze dołączały kolejni mieszkańcy Chmielnika i innych miast. Do niedużego kościoła ciężko było pomieścić tak dużą ilość chętnych pożegnać się ostatni raz ze znaną na Ukrainie i w Polsce aktywistką polonijnego środowiska. Dużo dzieci i młodzieży – uczniów chmielnickiej polskiej szkoły, członków rodziny Haliny Brylant, prezesów i działaczy polonijnych organizacji z obwodów chmielnickiego oraz winnickiego, i, oczywiście – pracowników polskiej placówki dyplomatycznej w Winnicy na czele z konsulem generalnym Krzysztofem Świderkiem.
Wspaniałe kazanie wygłosił miejscowy proboszcz, nawiązując do tego, że plany człowieka często krzyżują się z drogą, którą przygotowuje dla niego Bóg. „Jeszcze kilka dni temu dzwoniłem do Pani Haliny… prosiła bym pomodlił się za nią, by szczęśliwie wróciła z podróży do Polski” – smutnie wspomina ksiądz.
Po mszy słowo zabrał konsul Damian Ciarciński. Opowiedział o częstych wyjazdach do Chmielnika na różne imprezy polonijne z udziałem Pani Haliny, o żywiołowej energii byłego prezesa, a także złożył kondolencje rodzinie i bliskim.
Na cmentarz, znajdujący się za kilka kilometrów od kościoła procesja szła około 40 minut. Upalna, jak na koniec września pogoda (26 stopni powyżej zera), dawała się we znaki starszym ludziom, oni, nawet, smutno żartowali, że ta droga przypomina im drogę na Golgotę.
Ostatnie pożegnania rodziny i bliskich z Panią Haliną, monotonne dzwięki ziemi, spadającej z łopat na grób w przerażającej ciszy cmentarza, złożenie wianków i zniczy przez konsulów RP i wszystkich znajomych. Do widzenia, po raz ostatni w ziemskim życiu, Pani Halino, mamy nadzieję, że się jeszcze spotkamy…
Leave a Reply