17 września niestrudzeni bajkerzy z XII Rajdu Katyńskiego wjechali ulicą Soborną pod Radę Miejską miasta Winnicy.
Na polskich motocyklistów czekał już burmistrz miasta Włodzimierz Grojsman, konsul generalny winnickiego konsulatu Krzysztof Świderek, grono miejscowych działaczy polonijnych oraz inni mieszkańcy miasta.
Po przejechaniu ponad 5 tysięcy kilometrów uczestnicy Rajdu prezentowali się bardzo okazale, nie okazując zmęczenia. Chętnie pozowali do zdjęć oraz udzielali wywiadu dziennikarzom. Za dosłownie kilkanaście minut ilość osób na placu zwiększyła się trzykrotnie, tramwaje oraz trolejbusy zatrzymywali się na chwilę by zobaczyć na pozór groźno wyglądających „bajkerów”. Na pozór, bowiem, po wymienieniu się kilkoma zdaniami z którymś z nich, można było zrozumieć, że ci ludzie w skórzanych butach oraz kurtkach są niesłychanie inteligentni, pracujący często na wysokich stanowiskach w różnych instytucjach, księża oraz artyści. Pomiędzy bajkerami można było zauważyć również i kilka sympatycznych kobiet. A przecież nawet nie każdy mężczyzna da radę wysiedzieć w wąskim siodełku ponad 7 godzin dziennie.
Tradycyjnie – złożenie kwiatów oraz wieńców pod tablicą Piłsudskiego, przemówienie największego specjalisty od spraw historycznych związanych z Polską – Janem Glińczewskim. Konsul Świderek wita licznie zebranych, nie zapominając o miejscowych Polakach i tłumnie goście oraz gospodarze zmierzają ku pobliskiemu Kościołowi Matki Boskiej Anielskiej, gdzie znajduje się pomnik kolejnemu Wielkiemu Polakowi – Janowi Pawłowi II. Kapucyni na czele z bratem Konstantynem Morozowym wyszykowali się przed pomnikiem, brat Paweł Lasocki dziękując za przybycie zaprosił do krótkiej modlitwy. „Anioł Pański” modlili się wszyscy, a na zakończenie na ulicy Sobornej, jak i 92 lata temu, gdzie w tym samym miejscu modlili się polscy legioniści, zabrzmiała ulubiona pieśń Papierza-Polaka – „Barka”. Motocykliści znów zadziwili miejscowych dobrymi głosami podczas wykonania „Pan kiedyś stanął na brzegu”. Jeżeli na cwilę zamknąć oczy możny było by wyobrazić, że śpiewa chór kościelny, a nie kierowcy czarnych błyszczących motorów.
Stereotypy po raz kolejny zostały obalone, misja Rajdu Katyńskiego została wykonana. Jeszcze kościół na Tiażyłowie i kolumna motocykli na czele z Wiktorem Węgrzynem rusza w kierunku zabytkowego Kamieńca by jeszcze tam uczcić pamięć Polaków, którzy zginęli, broniąc ziemi ojczystej długo przed początkiem zaborów oraz pokazać dzisiejszym mieszkańcom Ukrainy, że polski naród opiekuje się pamięcią historyczną oraz często wraca do swoich korzeni…
{morfeo 185}
Krótki wywiad z uczestnikami Rajdu
|
Redakcja
Leave a Reply