Proponujemy Państwa uwadze wywiad z Dyrektorem Domu Polskiego w Żytomierzu dr Ireną Perszko z okazji 10-lecia rocznicy objęcia przez nią tego stanowiska.
Walentyna Jusupowa: W tym roku mija 10 lat jak pani została Dyrektorem Domu Polskiego w Żytomierzu. Z perspektywy minionego dziesięciolecia jak pani ocenia pozycji placówki w środowisku polskim naszego regionu?
Irena Perszko: Zostałam dyrektorem Domu Polskiego w listopadzie 2011 roku zgodnie z decyzją polskiego Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” i przyjęłam placówkę w trudne dla jej funkcjonowania czasy. Do roku 2011 Dom Polski nie prowadził samodzielnej działalności społecznej (nadawał jedynie pomieszczenia dla imprez i spotkań dla miejscowych organizacji polskich).
Od roku 2003 placówka utrzymywała się z tego, że pośredniczyła w sprawach wizowych, a od stycznia 2012 roku już nie mogliśmy prowadzić tej działalności. W tym momencie nas objęła swym patronatem „Wspólnota Polska”, która corocznie udziela nam wparcie finansowe.
Zmiany w trybie finansowania powodowały zmiany w strukturze i funkcjonowaniu Domu Polskiego: aktywizowaliśmy własną działalność społeczną, kulturalną a przede wszystkim, edukacyjną.
Nawiązana została współpraca z organizacjami polskimi Żytomierza i obwodu żytomierskiego. Właśnie na zasadach współdziałania ze środowiskiem placówka funkcjonuje i do dziś. Nie traktujemy siebie jako instytucje parasolową, która ma wszystkich łączyć na zasadach podporządkowania tylko i wyłącznie współpraca pomiędzy niezależnymi strukturami jest warunkiem skutecznie działalności.
Które z organizacji polskie Pani zalicza do wieloletnich partnerów Domu Polskiego?
IP: W Żytomierzu aktywnie współpracujemy (czyli realizujemy wspólne projekty) ze Studenckim Klubem Polskim. W dobrych relacjach jesteśmy (czyli odwiedzamy przedsięwzięcia jeden drugiego) ze Zjednoczeniem Szlachty Polskiej, Teatrem Polskim im. J. Kraszewskiego.
Bardzo aktywnie współpracowaliśmy ze Stowarzyszeniem Kombatantów Wojska Polskiego. Niestety, Stowarzyszenie traci swoich członków ze względów wiekowych i jego działalność zanika.
Jeśli mówimy o obwodzie żytomierskim, to niezmiernie jestem wdzięczna za wieloletnią owocną współprace organizacjom polskim w Malinie, Susłach, Nowogrodzie-Wołyńskim, Bykówce, Marjanówce, Irszańsku, Emilczynie, Nowej Borowej, Dowbyszu. Wielu projektów i przedsięwzięć realizowaliśmy z aktywnym udziałem prezesów i członków tych organizacji polskich. Niestety pandemia uniemożliwia dotychczasową aktywność, ale mamy nadzieję, że wznowimy ją.
Co jest priorytetem w działalności Domu Polskiego?
IP: Jest to kierunek edukacyjny, może dlatego, że jestem z wykształcenia nauczycielką. Moim zdaniem, skuteczny projekt ten, który cieszy się popularnością u jego uczestników w ciągu wielu lat.
Do takich projektów należą Sobotnie Kółka Twórcze, które wystartowały w 2012 roku i realizowane są do dziś. W ramach tego projektu dzieciaki uczą się języka polskiego, zwiedzają zajęcia wokalne i plastyczne. Dla uczniów Kółek organizujemy rozrywkowe i intelektualne konkursy, uroczystości z okazji świąt państwowych i religijnych. Bardzo lubimy ten projekt, bo z dziećmi zawsze jest wesoło i pozytywnie.
Oprócz nauki języka polskiego co jeszcze Dom Polski może zaproponować dzieciom i młodzieży?
IP: Oświata pojęcie dość szerokie i oczywiście nie ogranicza się tylko zajęciami językowymi. Dla naszych uczniów organizujemy wycieczki krajoznawcze do miejscowości związanych z polską historią. Prawie corocznie wędrujemy do Krzemieńca, zwiedzamy Kamieniec Podolski, Dubna, byliśmy w Humaniu. W kwietniu odwiedzamy Polski Cmentarz Wojskowy w Bykowni. Mamy piękne miejsca do zwiedzania i na Żytomierszczyźnie – to Malin, Dowbysz, Berdyczów, Radomyśl, Nowogród-Wołyński. Przez poznanie historii, bezpośrednie dotknięcie do miejsc pamięci historycznej pragniemy kształcić u naszych uczniów poczucie patriotyzmy i świadomości narodowej.
W Żytomierzu w ciągu roku odbywają się różne kulturalne imprezy polonijne. Na ile Dom Polski jest kulturalne aktywny?
IP: Organizacja przedsięwzięcia o charakterze kulturalnym wymaga dużo zasobów ludzkich, i finansowych, zwłaszcza, jeżeli chcemy zrobić to na wysokim poziomie. Moim zdaniem, imprezy na kształt „Dnia kultury…” już siebie wyczerpały. Nasze imprezy kulturalne, to, przeważnie występny wykonawców i zespołów z Polski lub uroczystości z okazji świąt państwowych. Także do przedsięwzięć kulturalnych zaliczamy sobie wieczory twórcze naszych miejscowych artystów i zespołów.
Jakie polskie zespoły gościły w Żytomierzu na zaproszenie Domu Polskiego?
IP: W 2012 roku przyjeżdżał zespół „Bracia Stęczkowscy”. W 2017 w Filharmonii obwodowej odbył się wspaniały koncert kolęd w wykonaniu Rodziny Pospieszalskich. Od 2018 roku współpracujemy z zespołem „WINIL BEND”, który dwukrotnie występował w Żytomierzu. W 2019 roku gościliśmy teatr „William – Es” na czele z panią Danutą Gołdon-Legler.
A jak wygląda współpraca z lokalnymi zespołami polskimi?
IP: Naszym dawnym partnerem w działalności kulturalnej jest polski zespół kameralny im. J. Zarębskiego pod batutą pana Jana Krasowskiego. Także bardzo doceniamy współpracę z zespołem „Polescy soliści” (Natalia Trawkina i Mikołaj Nahirniak). Na naszych imprezach występują soliści Filharmonii Żytomierskiej, które w swym repertuarze posiadają utwory polskich kompozytorów.
Nie mogę nie pochwalić się także zespołem wokalnym Domu Polskiego „Kwiaty”, który funkcjonuje już 6 lat z inicjatywy i pod kierownictwem znanej w Żytomierzu kompozytorki pani Larysy Bojko.
Na stronie internetowej Domu Polskiego czas od czasu pojawiają się informacji o wydaniu książek naszej znanej rodaczki, poetki i tłumaczki pani Jarosławy Pawluk. Jak ta współpraca się zaczynała i na ile jest owocną?
IP: Znam panią Jarosławę Pawluk od bardzo dawna, jeszcze z czasów swej pracy w Polskim Towarzystwie Naukowym. W 2010 roku pomogłam pani Jarosławie w wydaniu jej kolejnej zbiórki wierszy w języku polskim. Od tego czasu wspólnie wydaliśmy 6 książek (wierszy oryginalnych, tłumaczeń), które zostały prezentowane czytelnikom w Domu Polskim.
Ludzie twórcze – artyści, poeci zawsze potrzebują wsparcie dla swej twórczości. Właśnie udzielenie tego wsparcia dla inicjatyw twórczych i jest jednym z zadań Domu Polskiego.
Z jakich źródeł finansowania korzysta Dom Polski?
IP: Placówka prowadzi własną działalność gospodarczą i ma pewien dochód z kursów języka polskiego. Ważnym źródłem finansowania jest pomoc od naszych opiekunów Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”.
Pani zaangażowana w działalność polonijną już prawie 20 lat, 10 z których na czele Domu Polskiego. W chwili obecnej jakie największe problemy przeszkadzają działalności społecznej w środowisku polskim?
IP: Największym problem zawsze ma naturę ludzką. W ostatnie lata bardzo dużo aktywnych młodych ludzi wyjechało do Polski. Jeszcze jakiś czas temu w Domu Polskim zbierały się członkowie Stowarzyszenia młodzieży polskiej Żytomierza. Kto teraz słyszał o tej organizacji? Jej już po prostu niema.
Prezesami polskich organizacji w obwodzie przeważnie są ludzie starsze. Mam do nich wielki szacunek i niech Pan Bóg im daje dużo sił i zdrowia, ale jak one już nie będą mogli tej pracy podejmować, czy ktoś ich zastąpi?
Moim zdaniem, powinna być zastępowalność pokoleń, jak, na przykład w Nowogrodzie-Wołyńskim. Pani Wiktoria Szewczenko kontynuuje i rozwija sprawę swej babci Jadwigi Jakubowskiej. To jest godne do naśladowania.
Trudno się nie zgodzić z tym, że ostatnio ilość wyjeżdżających do Polski znacznie się zwiększyła. Czy odczuwalnie to w Domu Polskim?
IP: Tak, bardzo ostro to odczuwamy. Mama, tata i trójkę dzieci w ciągu jakiegoś czasu zwiedzają kursy językowe, aktywnie uczestniczą w konkursach innych naszych projektach. Nagle, przychodzi tata i żegna się – cała rodzina wyprowadza się do Polski. I to zdarza się regularnie. W takie chwili zastanawiam się, czy w dobrym kierunku idziemy? Kto będzie odwiedzał ten Dom za 10 lat?
Na pewno interesanci się znajdą! Bardzo motywującym dla działacza społecznego zawsze są jakieś wyróżnienia i odznaczenia. Czy może Pani się pochwalić wyjątkowymi wyróżnieniami?
IP: W 2014 roku otrzymałam od Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Srebrny medal. Posiadam Dyplom uznania Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP. Natomiast, najważniejszym odznaczeniem dla mnie jest Flaga Polski, którą 2 maja 2013 roku otrzymałam z rąk Prezydenta RP pana Bronisława Komorowskiego.
Na zakończenie tej rozmowy, proszę powiedzieć, jak Pani widzi dalsze perspektywy działalności Domu Polskiego.
IP: W warunkach pandemii i codziennego oczekiwania wprowadzenia kwarantanny trudno mówić nawet w perspektywie miesiąca. Mimo tego, patrzę w przyszłość z optymizmem, chociaż nieco wstrzymanym. Mam nadzieje, że będę miała dostatecznie ciekawych pomysłów i resursów dla ich realizacji. A nasi właścicieli – Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” wciąż będą wspierali Dom Polski w Żytomierzu.
Rozmowę prowadziła Walentyna Jusupowa, 22 października 2021 r.
Leave a Reply