Sporo piszę o zabytkach architektury, ale naprawdę zbyt mało uwagi poświęcam infrastrukturze, która jest dookoła nich – jakości dróg, hotelom, miejscom, gdzie można coś zjeść itd. Spróbuję, więc trochę to naprawić i przekazać użyteczną informacje dla podróżników. Ponieważ to, czy droga jest nie najlepsze, a czy wręcz kiepska, może znacznie zepsuć wrażenia nawet po najlepszym z możliwych zabytków.
Tym razem chciałbym skupić się wokół odcinku drogi na południowym wschodzie obwodu żytomierskiego, o ile dopiero stamtąd wróciłem. A zatem, jeżeli zdecydowaliście się na odwiedzenie Berdyczowa (z Żytomierza czy Winnicy prowadzi do niego stosunkowo dobra droga M21), a stamtąd udać się, powiedzmy, do pałacu Marcelego Żurowskiego w Iwankowcach, a następnie do kościoła p. w. św. Klary w Horodkówce, to warto się przygotować do takiej trasy.
Po dotarciu do pierwszej wsi, położonej niedaleko głównej drogi Т0606 (w miarę równy asfalt) jedziemy dalej na wschód. Po około 8-10 km będzie skręt w lewo na Andruszówkę. Tutaj właśnie i zmierzamy. Gdyż, jeżeli się pojedzie prosto zgodnie z drogowskazami na Różyn, gdzie też jest piękny odnowiony kościół i inne zabytki, to w okolicy Kaszperówki, tam, gdzie droga biegnie przez część obwodu winnickiego, na kierowcę czeka prawdziwe przerażenie przez ciągłe doły i wyboje. Lepiej, chociaż tak będzie dalej, objechać przez Andruszówkę.
Więc, w międzyczasie, przez Zakutyńce i Krasówkę dojeżdżamy do Czerwonego z jego przepięknym neogotyckim pałacem Grocholskich. Stąd, obok Krylówki prowadzi droga na Horodkówkę z jej wspaniałym kościołem p. w. św. Klaty. Ostrzegam: jest to stara kostka, a zatem w ciągu około 10 kilometrów trzeba będzie poruszać się z prędkością 20-30 km na godzinę. Nie zbyt przyjemny odcinek drogi, ale kościół zdecydowanie jest tego wart.
Można wrócić do Czerwonego, skąd do Andruszówki już bardzo blisko. Stoi tutaj pałac Brzozowskich oraz kilka restauracji, gdzie można coś zjeść. Właśnie na tej trasie tylko w Andruszówce i Berdyczowie możemy znaleźć jakieś przyzwoite lokale. Stąd przez Mińkowce – jeżeli chce się obejrzeć smutne ruiny pałacu Ścibor-Rylskich – do Brówek Pierwszych prowadzi droga asfaltowa, lecz dość powybijana. Ale przejechać się da. Jeżeli się jednak chce szybciej wrócić do domu, to z Andruszówki należy wyjechać na trasę P18 i w Wolicy (zagroda Rościszewskich) skręcamy w lewo, jeśli trzeba na Żytomierz bądź Winnicę. Droga jest tutaj znośna, dzięki czemu można w pełni podziwiać kościół w Starej Kotelni i świątynie w Iwankowie i Leszczynie (w ostatnim jest również mały klasycystyczny dwór). Dla kijowian sytuacja jest nieco smutniejsza. Trzeba będzie jechać przez Kotlarkę i Popielnię, gdzie skręcić w prawo, na północ, na drogę Т0611, która przez Brusiłów doprowadzi do drogi międzynarodowej Czop-Kijów E40. Ten odcinek – a jest on w tym miejscu Żytomierszczyzny jedynie możliwy na trasie do stolicy – sugeruję przejechać wyłącznie za dnia. Na drodze jest sporo większych i mniejszych dołów.
Życzę komfortowych i bezpiecznych podróży!
Dmytro Antoniuk, opracowanie tekstu Irena Rudnicka, 21.11.15 r.
Pałac Grocholskich w Czerwonem
Pałac Brzozowskich w Andruszówce