W Żytomierzu pojawi się pomnik Paderewskiego (uaktualnione)

Zdjęcie pobrano z zhzh.info

16 października na posiedzeniu wykonawczego komitetu Rady Miasta Żytomierz została przyjęta uchwała, zezwalająca na postawienie w tym mieście pomnika Wielkiego Polaka Ignacego Jana Paderewskiego.

Zebranie deputowanych miejskich odbywało się w trybie otwartym. W sesji wzięła także udział prezes Obwodowego Związku Polaków Wiktoria Laskowska-Szczur.

Najprawdopodobniej pomnik Paderewskiego stanie przy Kościele Seminaryjnym Św. Jana z Dukli na skrzyżowaniu ulic Teatralnej oraz Kijowskiej.

Odpowiednie decyzje zostały przyjęte po konsultacjach władz miasta z Konsulatem Generalnym RP w Winnicy.

Niestety, na razie wszystkie próby uzyskania podobnego pozwolenia w Winnicy kończą się niepowodzeniem.

Ignacy Jan Paderewski, urodzony na Podolu w Kuryłówce, jest mocno związany więziami rodzinnymi z Żytomierzem. Tutaj są pochowani jego ojciec, były powstaniec styczniowy oraz przybrana matka. Za wspólną z Ukraińcami walkę przeciwko rosyjskiemu zaborcy, tata przyszłego premiera II RP spędził rok w kijowskim więzieniu.

Ignacy Jan Paderewski wziął czynny udział w Konferencji Pokojowej w Paryżu (1918-1920), kończącej I Wojnę Światową, przez prawie rok pełnił funkcję premiera w przejściowym rządzie II RP. W 1936 roku razem z generałem Władysławem Sikorskim współtworzył Front Morges, organizację, która dążyła do demokratyzacji życia politycznego w Polsce oraz planowała wystawić kandydaturę Piłsudskiego w kolejnych wyborach prezydenckich po śmierci Józefa Piłsudskiego.

Do śmierci w 1941 roku działał na rzecz Polski i przeciwko niemiecko-sowieckiej okupacji.
Nazwisko Paderewskiego III Rzesza umieściła w Czarnej Księdze, liście największych wrogów
nazistowskich Niemiec.

Jako jedyny Podolanin zdołał wystawić własną operę w Metropolitan Opera, jako pianista koncertował w Madison Square Garden, gdzie na jego koncercie w 1936 roku zebrało się 16 tysięcy widzów.

Od razu po dobrej dla wszystkich Polaków Żytomierza wiadomości, w obwodowym mieście Polesia pojawiły się głosy, krytykujące ostatnią decyzję Rady Miasta w sprawie pomnika Paderewskiemu.

Jedną z takich osób, sprzeciwiających się postawieniu pomnika wybitnemu Polakowi, jest Jurii Gradowski, były „swobodowiec”, wykluczony z partii pół roku temu. Jak podaje zhytomir-info, zwrócił się on nawet do prokuratury by zweryfikowała tą decyzję RM, twierdząc, że ona była przyjęta nie zgodnie z ukraińskim ustawodawstwem.

Przekręcając historyczne fakty, Gradowski oskarża Paderewskiego o to, że Polska podpisała z bolszewikami ugodę w 1921 roku, dzielącą Ukrainę, zapominając o bohaterskiej walce polskiego i ukraińskiego narodu przeciwko czerwonemu okupantowi w Bitwie Warszawskiej oraz całej wojnie polsko-ukraińsko-bolszewickiej, podpisaniu umowy, popierającej powstanie niepodległego ukraińskiego państwa przez Piłsudskiego oraz Petlurę w Winnicy.

Zamiast Paderewskiego Jurij Gradowski proponuje postawić pomnik Patrisowi Łumumbie czy Nelsonowi Mandeli.

Wsparcie Polski dla Kresów oraz Polaków mieszkających za granicą jest odczuwalne we wszystkich dziedzinach życia, o czym Ukraińcy,mieszkający, na przykład na Kubaniu, czy na Sybirze mogą tylko pomarzyć. Miejscowym żytomierskim neobanderowcom warto pomyśleć nie o rozpraszaniu swoich sił na walkę z największym sojusznikiem na Zachodzie a skoncentrować swe wysiłki na wyplewieniu resztek komunistycznej przeszłości we własnym mieście – pomnika Lenina, na przykład. Jak okazuje się, „wódz światowego proletariatu” mniej przeszkadza Jurijowi Gradowskiemu, niż przyszły pomnik wielkiego patrioty Podola i Polesia Ignacego Jana Paderewskiego, tata którego, jak i on sam, walczyli „za wolność waszą i naszą”.

Jerzy Wójcicki, bwp

 

 

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *