Po zniszczeniu krzyża oraz ogrodzenia w 2010 roku, 16 kwietnia br. nieznani sprawcy, protestując przeciwko budowie katolickiego kościoła pw. św. Franciszka, przeszli do agresywniejszych form protestu.
W czasie, gdy wierni modlili się w miejscu, gdzie powstanie kościół, dwie siostry ze zgromadzenia Sióstr Świętego Józefa zostały zranione z broni pneumatycznej. Jedna z nich, siostra Rozalia Muszyńska, omal nie straciła oka. Kula rozcięła jej nos.
Jak twierdzą siostry Rozalia i Terezjana, ludzie, którzy protestowali przeciwko budowie świątyni, ucieszyli się, gdy usłyszeli strzały. Śmiali się i nawet klaskali w dłonie.
Franciszkanie już zwrócili się do organów MSW z odpowiednim wnioskiem. Modlitwy na miejscu, gdzie ma powstać kościół, na pewno nie ustaną i będą codziennie kontynuowane.
Dokumenty, niezbędne dla rozpoczęcia budowy świątyni w dzielnicy Obołoń, katolicy uzyskali jeszcze w marcu 2010 roku. Ale już w 2011 roku nieznani sprawcy zaczęli przeszkadzać wiernym w realizacji ich konstytucyjnych praw i swobód.
Jerzy Wójcicki / CREDO, HP
Leave a Reply