40-50 proc. skarg złożonych w urzędach kontrolujących jakość produkcji dotyczą towarów sprzedanych klientom przez Internet.
Takie cyfry podał szef ukraińskiej Derżspożywsłużby (analogu polskiej Inspekcji Handlowej) Wołodymyr Łapa. – W ubiegłym roku wznowiliśmy kontrolę jakości towarów na rynku. Ona polega na kupowaniu oddzielnych wzorców produkcji przemysłowej i ich następnym sprawdzaniu. Potem, jeżeli ta produkcja nie odpowiada wymogom ustawodawstwa, zostanie ona wycofana ze sprzedaży. Chodzi o wszystkie rodzaje produkcji przemysłowej – zaczynając od żarówek, kończąc paliwem samochodowym – mówił urzędnik.
Według szefa Derżspożywsłużby najwięcej skarg dotyczy produkcji kupionej przez Internet. – Klienci są niezadowoleni jakością towarów w sieci internetowej. Często są problemy ze zwrotem produkcji, remontem gwarancyjnym. To samo dotyczy odpowiedzialności firm sprzedających towary w Internecie. Ktoś mówi, że tylko administruje stronę internetową, jeszcze kto inny, że tylko sprzedaje, jeszcze inni – że tylko zajmują się logistyką. Dowieść swoje prawa w takich sytuacjach jest bardzo bardzo trudno – dodał Łapa.
Główne pomyłki podczas składania skarg na nierzetelnego sprzedawcę według urzędników:
– wskazanie nazwy sklepu a nie osoby prawnej, która sprzedała towar.
– brak paragonów i faktur, potwierdzających zakup towarów.
– wypełnianie skarg w dowolny sposób bez trzymania się wzoru.
„Formalne rzeczy też są bardzo ważne. Jeżeli konsumenci zapominają o nich, to nasza służba zwraca się do nich za dodatkową informacją, co skutkuje znacznie dłuższym czasem reakcji na nierzetelność sprzedawcy” – mówił szef Derżspożywsłużby.
Słowo Polskie, 07.05.17 r.
Leave a Reply