Rosyjski „Rossielhoznadzor” rekwirował i spalił 50 żywych kaczątek, przewożonych przez rosyjskiego obywatela z Charkowa do swojego kraju. On jakoby nie przedstawił odpowiednich dokumentów i wszystkie 50 żywych kaczątek zostały zniszczone przez spalenie.
W Rosji trwa wojna z „nielegalnym jedzeniem”. Po wprowadzeniu embarga na europejską żywność rosyjscy inspektorzy szperają po sklepach w poszukiwaniu zabronionej produkcji. Cały świat obiegły zdjęcia palonych łotewskich pomidorów, miażdżonych traktorem setek ton włoskich serów i spalonych kacząt z Ukrainy. Takim sposobem Putin daje do zrozumienia, że nie boi się sankcji ze strony innych krajów świata z powodu okupacji na Krymie i na Donbasie i będzie nadal kontynuował swoją politykę w obecnym wyglądzie.
Obrońcy praw zwierząt na całym świecie są oburzeni zniszczeniem kaczątek i zapowiadają akcje protestu.
Słowo Polskie, 18.08.18 r.