W finale Ligi Europy ukraiński klub piłkarski „Dnipro” ostatecznie przegrał z hiszpańską „Sewillą” w meczu, który odbył się na warszawskim Stadionie Narodowym z wynikiem 2:3.
Pierwszą bramkę strzelili Ukraińcy. Wydawało się, że dobra passa przyświeca grze ukraińskiego klubu, trenerem, którego jest świetnie mówiący po polsku, Miron Markiewicz spod Lwowa. Niestety goście z Andaluzji w ciągu dziesięciu minut zdołali strzelić dwa gole w odstępie czterech minut! Pierwsza połowa meczu zakończyła się udanym strzałem Rotania z rzutu karnego do bramki Hiszpanów.
Drugą połowę meczu finaliści Ligi Europy rozegrali w bardziej zrównoważonym stylu. „Sewilla” nie oczekiwała takiego opanowania Ukraińców i nieco straciła wigor. Dwadzieścia minut przed końcem trzecia piłka znalazła się w bramce „Dnipra”. Desperackie próby Ukraińców wyrównania wyniku i zdobycia dodatkowego czasu w dogrywce nie powiodły się.
Ale piłkarze „Dnipra” nie mają się czego wstydzić. Dostanie się do finału Ligi Europy jest wystarczającą nagrodą dla klubu, który funkcjonuje w państwie, przechodzącym gruntowne przemiany ustrojowe i polityczne i wsparcie dla sportu nie znajduje się nie na liście zadań priorytetowych.
Słowo Polskie, 28.05.15 r., KZ
