Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Regiony » Winnicki » Niemirów w XIX wieku

Niemirów w XIX wieku

Bolesław Potocki na tle swojego pałacu w Niemirowie (rozebranego przez jego wnuczkę Marię Szczerbatową). Źródło - sergekot.comPodolski Niemirów XIX wieku słynie z mnóstwa znanych ludzi, którzy tutaj się urodzili, mieszkali i  przyjeżdżali. W dużej mierze, związane to było z gościnnością niemirowskiego dobroczyńcy Bolesława Potockiego, czyj wspaniały portret pędzla austriackiego artysty Golpajna mieści się w Winnickim Muzeum Krajoznawczym.

Jednym z najważniejszych centrów oświaty i kultury miasta było miejscowe gimnazjum, założone na początku jako prywatna szkoła dla szlacheckiej młodzieży. W 1785 roku uczyło się tu tylko dwunastu uczniów, a za dziesięć lat w pięciu klasach siedziało już ponad dwieście chłopców, których uczyło dwunastu wykładowców. Gdy w pierwszej klasie wiek uczniów wahał się od sześciu do dwudziestu trzech lat, to w piątym byli nawet trzydziestotrzyletni „mlodzieńcy”!

Po pożarach, które spustoszyły miasto na początku XIX wieku, szkoła długo nie miała stałego pomieszczenia. Wtedy Bolesław Potocki zaprosił do Niemirowa profesora mechaniki i architektury Uniwersytetu Kijowskiego  Miechowicza (1783-1852), pełniącego obowiązki architekta  Kijowskiego Edukacyjnego Okręgu, do którego należała także Gubernia Podolska. Miechowicz zaprojektował i i pokierował budową nowego budynku dla gimnazjum (1838 r.), wytrzymanego w stylu suchej eklektycznej architektury – z rusztowanym parterem i długimi rzędami prostych wysokich okien. Ten budynek pamięta wielu znanych osobistości.

W różne lata tutaj studiowali: ukraiński pisarz, przyjaciel Tarasa Szewczenki, w późniejszym okresie nauczyciel tego gimnazjum Dereszowaty; polscy pisarze Jerzy i Antoni Rolle, znani popularyzatorzy historii Podola. Niemirowskie gimnazjum odwiedzał Mikołaj Pirogow. Niemirowscy gimnazjaliści byli mu bardzo wdzięczni są  zniesienie kary rózgami.

Pierwsze gimnazjum w Niemirowie. Źródło - http://serg-klymenko.narod.ruPrzez pewien czas w gimnazjum niemirowskim wykładał język polski poeta, przyjaciel Szewczenki Jerzy Belina-Kiendżycki, zesłany później za udział w Powstaniu Styczniowym 1863 roku na dwadzieścia lat do Sybiru.

W 1855-1859 latach geografię tutaj wykładał Markowicz — ukraiński folklorysta i etnograf. Imieniem jego żony, wspaniałej ukraińskiej pisarki Marko Wowczok (Maria Wilińska), nazwano Niemirowską Szkołę Pedagogiczną, zajmującą budynek byłego gimnazjum, z muzeum, poświęconym tej pisarce. Pomnik Marko Wowczok stoi przed budynkiem szkoły średniej. Tablica pamiątkowa znajduje się w miejscu, gdzie kiedyś stał skromny domek, w którym mieszkali Markowicze.

Swój wygląd Niemirow w połowie XIX wieku w dużej mierze zawdzięcza działalności architekty Franciszka Miechowicza, który wybudował tutaj kilka budynków użytku publicznego. Oprócz kościoła i gimnazjum można wspomnieć o luterańskiej kirchy, dzwonnicy Troickiej cerkwi, angielskiej willi i szwajcarskim szale oraz karczmie. Architekt, dotrzymując kroku najlepszym specjalistom XIX wieku — od klasycyzmu do eklektyzmu — szukał kompromisu pomiędzy regularną objętością, proporcjami i charakterystyczny dla danego stylu wyglądem. Sprzyjały temu osobiste cechy charakteru Miechowicza – człowieka bardzo praktycznego, typ którego później zmaterializował się w pojęciu „inżynier obywatelski”: przecież Miechowicz był także mechanikiem i matematykiem.

Dawny wygląd dzwonnicy Troickiej cerkwi w Niemirowie. Źródło - www.myslenedrevo.com.uaDwie kultowe budowy, wzniesione w 1842 roku w Niemirowie według projektu Miechowicza (dzwonnica Troickiej cerkwi i wieża luterańskiej kirchy) są podobne, jak siostry-bliźniaczki, dzięki całkowicie jednakowym proporcjom i sylwetkom. Tradycyjną dwupoziomową dzwonnicę kończył wysoki dach w stylu północnych rosyjskich cerkwi, zbiegający do dołu, „spódniczką”. Czworokątny wierzch kirchy dekorowały po kątach małe szpile, a wysoki dwuspadowy dach, wąskie ostrołukowe okna i cały kompozycyjny schemat tworzyły typowo niemiecki wygląd luterańskiej świątyni. Ale sylwetki szpili cerkwi i kirchy są zadziwiająco podobne. Nawet ozdabiający ich pasek prostego geometrycznego ornamentu ma jednakowy rysunek.

Nauczyciele gimnazjum — miejscowa inteligencja — zapraszane były do pałacu na bale, które często organizował  hrabia Bolesław Potocki.

Pałac Potockich projektował i budował też Miechowicz (lata 40. XIX w.) w okazałym niemirowskim parku, gdzie stała kiedyś rezydencja, przeniesiona później do Kowalówki. To był duży budynek — „częściowo kamienny, częściowo drewniany, z piętrowymi pawilonami, przy nich galerie i duża sala z balkonami”. Majestatyczny pałac z trzema ryzalitami, dekorowanymi przystawianą kolumnadą, odwiedzała znaczna ilość wtedy jeszcze nieznanych niemirowskich nauczycieli, później –  znanych działaczy kultury XIX wieku.

W lutym 1847 roku Ferenc Liszt, podczas swojej trzeciej wizyty do Imperium Rosyjskiego odwiedzał słynne „kontrakty” — coroczne targi w Kijowie. Powodzenie, które towarzyszyło pianiście, przewyższyło wszystkie oczekiwania: w Kijowie zagrał sześć razy więcej koncertów, niż zaplanował. Na Podolu spotkał się z bogatą 28-letnią księżną, swobodnie wyrażającą swoje myśli na większości języków europejskich – Karoliną Sain-Witgensztein. Pod wpływem tej mądrej i uroczej kobiety Liszt na zawsze przerywa koncertowo-imprezowe wypady i całkowicie oddaje się tworzeniu muzyki.

Dziesięć lat później, idąc za radą i przykładem przyjaciółki, która została zakonnicą, wielki kompozytor, ratując się od natrętnego świata, przyjął święcenia kapłańskie. Podczas wizyty do Kijowa Liszt odwiedzaił także Niemirów, gdzie zagrał jeden z ostatnich swoich koncertów. Kilka lat po Liszcie do Niemirowa przyjeżdżał wielki francuski pisarz Honoré de Balzac z żoną Eweliną Hańską.

Maria Szczerbatowa. Źródło - http://www.sergekot.comBogate podolanki słynęły w Europie. Zresztą w Niemirowie zabłysnęła także północna rosyjska piękność — młodsza córka Aleksandra Puszkina – siedemnastoletnia Tasza. Wyszła za mąż w za Michaiła Dubelta, syna kierownika sztabu korpusu żandarmów, dowodzącego III oddziałem jego cesarskiej wysokości kancelarii, najgorszego wroga rosyjskiego poety. Naprawdę ironia losu! Błyskotliwy adiutant, kierownik sztabu mieszkającego w Niemirowie pułku pił, grał w karty, był wściekle zazdrosny o żonę oraz bił ją. Małżeństwo, z którego pojawiła się trójka dzieci, okazało się nietrwałe. W 1861 roku Natalia Aleksandrowna, już jako hrabina Mierenburg powtórnie brała ślub z pruskim oficerem – księciem Nassau. Otrzymawszy od matki wartościową rodzinną relikwię — listowanie z jej ojcem, Tasza przekazała listy Turgieniewu, który opublikował je w 1877 roku w „Zwiastunie Europy”.

Pałacu Bolesława Potockiego nie ma już dziś w Niemirowie. Według wskazówki wnuczki Bolesława, ostatniej niemirowskiej właścicielki księżny Marii Szczerbatowoj (Stroganowej-Potockiej), ten budynek został rozebrany w 1880 roku.

Pani Maria wróciła z Petersburga do Niemirowa i zajęła się budową nowego pałacu w 1885 roku na wzór jednej z angielskich rezydencji. Przesądnej właścicielce wróżka przepowiedziała śmierć po zakończeniu budownictwa. Dlatego prace odbywały się powoli, wiele razy zmieniając już całkowicie ukończone szczegóły. Jedna brygada pracowników zmieniała inną, i tak bez końca. Dla hrabini budowa pałacu stała się celem życia. Ale losu nie oszukasz… Zgodnie z  relacjami starszych mieszkańców bolszewicy kiedy wtargnęli do Niemirowa, zamordowali Marię i jej córkę. W 1921 roku w prawie dobudowanym pałacu Szczerbatowej w Niemirowie władze radzieckie otworzyły dom wczasowy. Ale fasadę ukończono tak naprawdę tylko na początku 1960 roku.

Słowo Polskie, na podstawie książki Dmytra Małakowa „Przez Bracławszczyznę”