Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Różne » Warto wiedzieć » Tajemnice Krzemieńca na Wołyniu. W granicach Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Cz. II

Tajemnice Krzemieńca na Wołyniu. W granicach Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Cz. II

Panorama Krzemieńca. Powstała prawdopodobnie w latach 30-ch XIX wieku. Źródło: Polona

Na sejmie lubelskim, w roku 1569 księstwo Wołyńskie zostało przemianowane na województwo, z podziałem na 5 powiaty, przyczem Krzemieniec stał się stolicą jednego z nich.

Lustracja z roku 1542 stwierdza potęgę murów, baszt zamkowych i mostów zwodzonych, wspomina też o głębokiej studni, dotychczas widocznej. W r. 1572 dozwolono miastu pobierać myta (po 4 białe denały litewskie od wozu) na moście nad rzeką Ikwą, zwanym dotychczas „królewskim”.
Późniejsze przywileje Stefana Batorego, Zygmunta III i Władysława IV dowodzą łaskawości i pamięci monarchów o potrzebach Krzemieńca.

Władysław lV, który tu gościł jako królewicz, zamierzał nawet uczynić Krzemieniec równym Wilnu, Lwowowi, Warszawie i Krakowowi. Lecz zamierzony przywilej, jako niezgodny z przepisami unji lubelskiej, upadł.

Podczas buntu Chmielnickiego, w roku 1648, część oddziału Krzywonosa pod wodzą Dziewalowa, Wasyljewa i Kosteńki, w 7,000 kozaków, uderzyła na Krzemieniec. Sześć tygodni broniła się mężnie załoga zamkowa, lecz, gdy na pomoc oblegającym przybyła jeszcze część Kozaków Kolodki, obrońcy zamku, nie widząc ratunku, musieli się poddać.

Rozjuszone długim oporem kozactwo zwaliło się na zamek, niszcząc go ogniem i mieczem. Działa, amunicja, zapasy stały się łupem zwycięzców. Dziewałow w ciągu 10-ciu tygodni, pustoszył okoliczne wsie i sioła. Odtąd zamek krzemieniecki, nie odnawiany przez nikogo, chylił się wciąż ku upadkowi aż do ostatecznej ruiny obecnej. Smutne zwaliska na strażniczej górze zaznaczają zaledwie nikły ślad świetności kilkowiekowej.

15 października 1781 r. odwiedził miasto król Stanisław August, jadąc do Wiśniowca na spotkanie Wielkiego Księcia Pawła. Obywatelstwo witało gościa solennie – biciem w dzwony w licznych świątyniach. Król zwiedził ruiny fortecy, pieszo dostawszy się na szczyt góry zamkowej.

Żegnano króla świetną iluminacją ruin zamkowych i okolicznych wzgórzy. Iluminacja ta była czemś w rodzaju katafalkowej wobec mroków, jakie okrywały już całą Polskę.

Po okresie I RP nastąpił okres okupacji rosyjskiej. Krzemieniec pozostał w części zajętej przez carat choć bardzo blisko granicy austriackiej. Po drugim podziale Polski. Krzemieniec stal się miastem powiatowem, w obrębie gubernii wołyńskiej.

Kroniki miasta notują z czasów ostatnich, pobyt w niem dwóch osób koronowanych: w roku 1842, jadąc do Poczajowa, wstąpił do Krzemieńca i przenocował w nim Cesarz Mikołaj I. Rozejrzawszy się w panoramie Krzemieńca, miał podobno powiedzieć otaczającym: ,Jest to miasto, wrzucone do jamy”.

W roku 1859, w przejeździe do Poczajowa, a stamtąd do Warszawy, wypoczywał w Krzemieńcu Cesarz Rosji Aleksander II.

Część I.

Słowo Polskie za: POLONA, Karol Hoffmann, 1909, 7 stycznia 2024 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *