Minister Spraw Zagranicznych RP Radosław Sikorski na posiedzeniu Senatu w dniu 24 kwietnia 2013 roku, w wystąpieniu na temat Rządowego Programu Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą, stwierdził że Karta Polaka może być wstępem do uzyskania polskiego obywatelstwa.
Stwierdzenie takie padło w odpowiedzi na zapytanie Senatora Marka Ziółkowskiego (PO) dotyczącego pozyskania produktywnych obywateli dla polskiego rynku pracy.
Senator pytał: Chodzi o to jak mamy traktować Polaków, zwłaszcza za granicą wschodnią, co zrobić żeby tych młodych ludzi, którzy będą mieli ochotę do Polski przyjeżdżać, dobrze przygotować, jak w nich zainwestować żebyśmy potem mieli produktywnych obywateli, których za dwadzieścia czy trzydzieści lat, kiedy już dawno przejdziemy na emeryturę niewątpliwie będziemy potrzebować“
Minister Sikorski: Ja zgłosiłem kolegom z MSW, którzy za to odpowiadają pewien pomysł racjonalizatorski. Zgadzam się też z Pana filozofią, że naszym pierwszy rezerwuarem potencjalnej migracji są oczywiście nasi rodacy, co o różnych stopniach związków z Polską. To co możemy zrobić od zaraz i co byłoby bardzo proste, skuteczne i tanie, to w taki sposób zmienić ustawę o obywatelstwie aby posiadacze Karty Polaka mieli uprzywilejowany, niemal automatyczny dostęp do obywatelstwa. Z Kartą Polaka mieszkasz na przykład rok , masz świadectwo miejsca pracy i dostajesz paszport. I to jest taki powiedziałbym szybki rezerwuar stu tysięcy obywateli.
Niewątpliwie takie postawienie sprawy z Kartą Polaka przyjdzie w sukurs oczekiwaniom wielu naszych rodaków mieszkających nie tylko na Ukrainie, ale także w Kazachstanie czy Rosji. Wiadomo nie od dzisiaj, że polskie obywatelstwo,a co z tym idzie polski paszport, daje całkiem inne, lepsze, możliwości chociażby poruszania się po świecie.
Z drugiej strony nasuwa się kilka pytań, np co się stanie z Kresami? Bo można mniemać że nastąpi ich stopniowa depolonizacja. Kto będzie chciał tu zostać?
Kolejna sprawa to podejście do Polaków ze Wschodu, jak do siły roboczej która ma zapewnić emerytury starzejącego się społeczeństwa w RP. Obecnie Rząd RP robi dużo wysiłku w kierunku przekonania młodej polskiej emigracji za chlebem (np. do Wielki Brytanii), do powrotu do Polski. Jakie odnosi to skutki, można wyczytać w komentarzach pozostawionych pod materiałami zachęcającymi do takich powrotów. Nie są to raczej komentarze dające chociażby złudzenie, że takie osoby są zainteresowane powrotem. Więc pozostają Kresy, bo dla Polaków mieszkających na Kresach, Polska to wciąż atrakcyjny kraj.
Rzeczą chyba najbardziej skomplikowana, to sprawa dotycząca zapewnienia warunków do przyjazdu tych ludzi z Kresów do Polski. Czyli zapewnienia mieszkania, szkoły, przedszkola, wszelakich szkoleń, zasiłków, rent, emerytur. Bo przecież nie będzie tak, że na wyjazd do Polski zdecydują się sami młodzieńcy w wieku produkcyjnym. Czyli, czy jest Polska w stanie podołać asymilacji tych ludzi z Kresów w społeczeństwo RP? Czy nie jest tak, że po podliczeniu wpływów na przyszłe emerytury, okaże się że jednak koszty sprowadzenia takich ludzi są większe? Bo chyba jest oczywistym, że jeżeli nie zapewni się nowym obywatelom godziwych warunków w Polsce, to w bardzo szybkim czasie dołączą oni do kolejnej fali emigracji z Polski na Zachód…
Podobne sprowadzanie obywateli przeprowadzały kiedyś np. Niemcy z Kazachstanu i Rosji. I nawet z niemieckim zamiłowaniem do porządku i niemieckimi możliwościami finansowymi, powrót i asymilacja tych ludzi w społeczeństwo Niemiec, nie wyglądały i nie wyglądają bezproblemowo.
W materiale na naszych łamach pod tytułem „Spowiedź Polaka Gorszej Kategorii” można było się dowiedzieć, że podobno „załatwienie” polskiego pochodzenia, a co z tym idzie Karty Polaka, kosztuje obecnie od 400 do 1500 euro.
Justyn Oboładze, bwp
Leave a Reply