„Znacznie tańsze niż u najbliższych sąsiadów – Rosji, Białorusi, nie mówiąc już o Polsce, czy Węgrzech” – tak uważa premier Ukrainy Nikołaj Azarow.
Inaczej myślą mieszkańcy terenów graniczących z Polską, Węgrami czy Słowacją. Tak, na przykład, supermarket „Biedronka” w polskiej Medyce (piesze przejście graniczne) pracuje przeważnie dla ukraińskiego konsumenta. „Wszystko w Polsce jest tańsze – cytryny, cukier, olej, a nawet pampersy” – dementuje wypowiedź polityka jeden z mieszkańców obwodu lwowskiego
Leave a Reply