„Może się zdarzyć sytuacja, kiedy import energii elektrycznej, który przychodzi do nas z Europy od naszych partnerów, po prostu nie będzie mógł dotrzeć na lewy brzeg Ukrainy. Tam deficyt będzie znacznie większy niż bliżej granic Europy” – powiedział były minister energetyki Oleksij Orżel w programie TV Espreso.
W przypadku systematycznych ataków Rosji na obiekty energetyczne na Ukrainie, jej obywatele powinni być przygotowani na trudną sytuację ze światłem w zimie. Lepiej mieć opcję zapasową – wiedzieć dokąd mają pojechać z dużych miast. W dużych miastach, w których istnieją systemy scentralizowane, jeśli są one ograniczone lub odłączone od dostaw energii elektrycznej, oznacza to brak dostaw wody, ciepła i ewakuacji” – ostrzegł ekspert.
Zaznaczył, że taka sytuacja może potencjalnie nastąpić, jednak branża energetyczna zrobi wszystko, aby temu zapobiec. Jak wyjaśnił Orżel, jeśli Siły Zbrojne Rosji zaatakują obiekty przesyłu i transportu energii elektrycznej, może to doprowadzić do działania systemu w trybie „wyspy energetycznej”.
„Istnieje wiele opcji i negatywnych scenariuszy. Najważniejsza jest dziś ochrona naszej energii, następnie zrozumienie ochrony tego, co przywracamy, a trzecim jest zdecentralizowane wytwarzanie, dostarczanie energii do naszej infrastruktury krytycznej. „Każdy Ukrainiec powinien mieć plan B na tę sytuację” – powiedział Orżel.
W skrajnych wypadkach mieszkańcy Ukrainy powinni przygotować się do zamieszkania w prywatnych domach z drewnem na opał, piecami, kotłem i generatorem.
Słowo Polskie za: Espreso, 13 czerwca 2024 r.
Leave a Reply