Dzięki męstwu 11-letniej uczennicy Wiktorii Dieriadko, w obwodzie odeskim uratowano przed śmiercią w ogniu 9-miesięczną siostrzenicą Karinę i starszego braciszka Aleksieja.
Starsza z trzech dzieci, jak informuje Ministerstwo do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych, «obudziła się od płaczu siostrzenicy, która dusiła się od silnego dymu. Dziewczynka nie omieszkała się – szybko wyniosła Karinę na podwórze i rzuciła się by ratować braciszka Aleksieja. Następnie wytoczyła na podwórze palący się wózek i kontynuowała samodzielnie gasić wodą ze studni pożar w domu … »
Kiedy z ogniem uporała się, uczennica pobiegła do sąsiadów, którzy mieli w domu telefon, żeby wywołać brygadę « pogotowia ratunkowego » i strażaków – była potrzebna pomoc siostrzenicy, która odniosła poparzenia.
Ratownicy, po przybyciu do wsi, ujawnili że dzielna dziewczynka z powodzeniem poradziła sobie z ich misją – zostało tylko sprawdzić, czy nie ma żarzących się węgli, i hospitalizować dziecko do szpitala.
Babcia i matka dzieci byli w pracy na dyżurze nocnym, a przyczyną pożaru, prawdopodobnie, stały się świece – w domu nie było prądu elektrycznego.
Leave a Reply