Do akt Prolińskiego Józefa, zamordowanego 28 lutego 1938 roku w Winnicy, NKWD dołączyło także instrukcję w języku polskim jak pozbyć się karaluchów i kilka przepisów na ciasto, które prawdopodobnie znaleziono w domu aresztowanego podczas Wielkiego Terroru Polaka.
Józef Proliński syn Jana urodził się w 1890 roku w Wielkim Mytniku niedaleko Płoskirowa. Przed przewrotem bolszewickim pracował kucharzem u któregoś z polskich ziemian na Podolu. Po okupacji bolszewickiej kontynuował pracę w zawodzie w winnickiej restauracji Nr 2.
Józef Proliński według bolszewików był winien w zakłócaniu akcji zamknięcia kościoła w Winnicy w 1935 roku oraz za śpiewanie polskich piosenek.
Józef Proliński był także „winien” w tym, że za Zbruczem w „burżuazyjnej” Polsce mieszkało kilka jego braci i sióstr, którzy wysyłali do niego czas od czasu kartki z życzeniami. Kilka takich pocztówek można odnaleźć w jego aktach, które znajdują się w archiwach Winnickiego Archiwum Obwodowego.
Na moment aresztowania Prolińscy Józef i Eugenia wychowywali dwie córki – 11-letnią Jadwigę i 5-letnią Wandę.
W 1955 roku po śmierci Stalina Józef Proliński został uniewinniony i zrehabilitowany.
Słowo Polskie, 16.10.16 r.