– Nie szukajmy tego, co nas dzieli, ale skupmy się na tym, co nas łączy – takie słowa wypowiedział JE biskup Leon Dubrawski podczas uroczystości poświęcenia tablic, upamiętniających dwóch Cichociemnych w Starokonstantynowie (obw. chmielnicki).
16 lutego w starokonstantynowskim kościele pw. Jana Chrzciciela odbyła się Msza święta w intencji Ojczyzny oraz rodaków Leonarda Zub-Zdanowicza i Wacława Kopisto, którzy służyli w elitarnej jednostce Polskich Sił Zbrojnych, tzw. „Cichociemnych”.
Na uroczystość do Starokonstantynowa przybyli biskup ordynariusz diecezji kamieniecko-podolskiej Leon Dubrawski, konsul generalny RP w Winnicy Tomasz Olejniczak, zastępca burmistrza Starokonstantynowa Jurij Mudryk, prezes Partii Polaków Stanisław Kostecki, proboszcz parafii Chrystusa Króla Wszechświata Oleg Biłous, prezesi organizacji polskich na Podolu oraz mieszkańcy miasta rejonowego Starokonstantynów.
W ekumenicznym kazaniu biskup Leon skupił się na pojednaniu i budowaniu międzyludzkich i międzyetnicznych stosunków na porozumieniu i dialogu. – Jaką miarą mierzycie, taką i wam odmierzą – słowami z czytania z Ewangelii JE nawiązał do zaniechaniu odkopywania wzajemnych krzywd z przeszłości. – Pamiętajmy o Cichociemnych spod Starokonstantynowa, jako ludzi, którzy przede wszystkim walczyli z Niemcami i komunistami – mówił biskup.
Po Mszy odbyło się poświęcenie i symboliczne odsłonięcie tablic dwóch Cichociemnych z Wołynia. Krótkie przemówienie wygłosili konsul generalny RP Tomasz Olejniczak, prezes partii Polaków Stanisław Kostecki, prezes Stowarzyszenia „Kresowiacy” i członek Zarządu Związku Polaków Jerzy Wójcicki.
Uroczystość w Starokonstantynowie zakończyła się podniosłym wykonaniem hymnu „Boże, coś Polskę” i wspólnym posiłkiem.
Na 16 lutego w Starokonstantynowie były zaplanowane szeroko zakrojone uroczystości z udziałem wiceministra obrony narodowej, przedstawicieli polskiego Sejmu i MSZ. Przez ingerencję dyrektora ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej Wołodymyra Wiatrowycza mer Starokonstantynowa został zmuszony do odwołania odsłonięcia tablic na miejscowym Memoriale Pamięci na czas nieokreślony. Polacy z Podola i Wołynia nagłośnili sprawę w mediach i nie zrezygnowali z odsłonięcia tablic w późniejszym terminie.
– Mój tata i wujek walczyli w UPA, a dziadek był unickim księdzem w Poczajowie i dobrze znał język polski. Ani tata, ani wujek nie mieli pretensji do Polaków, wyłącznie do Sowietów i z nimi głównie walczyli – powiedział po uroczystościach w kościele burmistrz Starokonstantynowa Mykoła Melnyczuk. – Kiedy Metropolita Cerkwi Grekokatolickiej rekonsekrował tydzień temu podolską eparchię UCG, to powiedział ważne słowa: „Jeżeli przez cały czas będziemy patrzyli do tyłu, to nigdy nie zrobimy krok do przodu” – to bardzo dobrze opisuje sytuację, która doprowadziła do odwołania uroczystości przez Wiatrowycza – dodał.
Burmistrz Starokonstantynowa widzi w Polsce najważniejszego partnera strategicznego Ukrainy, ma nadzieję, że uda się mu znaleźć miasto partnerskie w tym kraju i też nie rezygnuje z odsłonięcia tablic dwóch Cichociemnych w centrum miasta, na co po dotrzymaniu wszystkich formalności on wydał stosowne pozwolenie jeszcze miesiąc temu.
Słowo Polskie, zdjęcia Sergiusz Olijnyk, 16.02.16 r.
{morfeo 1115}
{youtube}{/youtube}