W dniach 5-7 czerwca w Kamieńcu Podolskim odbył się pierwszy polsko-ukraiński festiwal sztuki „Podolski rodowód”. Każdy zainteresowany mógł poznać polskie malarstwo, literaturę, oraz muzykę, ściśle związaną z Podolem. Oprócz tego goście spróbowali polskiej i ukraińskiej kuchni narodowej oraz wzięli udział w wykwintnej rekonstrukcji świeckiego balu z końca XIX – początku XX wieku.
Wszystkie imprezy w ramach festiwalu odbyły się w parku „Jezioro łabędzie”. W pięknej scenerii zabrzmiała muzyka kompozytorów, życiorysy których związane były z Podolem – Zaremby, Zawadzkiego, Chopina, Liszta, Witwickiego oraz Leontowicza. W roli muzyków wystąpili miejscowi artyści i soliści.
Uczniowie oraz wykładowcy miejscowych szkół artystycznych przedstawili swoje prace na wystawie „Zabytki Starego Miasta” oraz „Malarze-pedagodzy z Podola w XIX-XX w.”. Podczas „Salonu literackiego” pracownicy kamienieckich bibliotek prezentowali twórczość polskich i ukraińskich poetów i prozaików, organizowali gry i recytacje poetyckie. Najbardziej aktywni zmagali się za tytuł „Najlepszego krajoznawcy Polski”. Wszyscy obecni poznali „7 cudów Polski” w ramach prezentacji filmu wideo o takiej samej nazwie.
Kim byli Maurycy Gosławski, Stefan Witwicki, Józef Rolle, Adolf Januszkiewicz, Adam Petkiewicz, Antoni Kocipiński i Henryk Sienkiewicz, którzy tworzyli niepowtarzalny „pryzmat” i charyzmę Kamieńca Podolskiego na przestrzeni stuleci, można było dowiedzieć się na specjalistycznej wystawie. Książki, plansze informacyjne, zdjęcia oraz dokumenty z nimi związane, cieszyły się wielką popularnością wśród mieszkańców miasta, szczególnie tych, którzy mają polskie pochodzenie i nie wyobrażają sobie miasta, będącego Przedmurzem Chrześcijaństwa, bez polskich tradycji i kultury.
Rodzynką święta stała się wystawa zdjęć i dokumentów z końca XIX – początku XX wieku z prywatnej kolekcji Mazur-Lachowskich, sięgającej korzeniami czasów I Rzeczypospolitej. Potomkowie słynnego rodu do dziś mieszkają w Kamieńcu Podolskim.
Razem z zespołem artystycznym „Awangard” goście festiwalu mogli nauczyć się popularnych w czasach Powstania Styczniowego tańców – krakowiaka, poloneza i polki. Nowo nabyte umiejętności można było zaprezentować podczas balu, który organizowano na kształt tych, które odbywały się w mieście 120-130 lat temu.
Ciekawostką jest to, że stroje dla uczestników festiwalu i balu wykreowała Iryna Szuchtujewa, uciekinierka z Krymu. Zdolna projektantka mody mieszka dziś w Kamieńcu i razem z córką szyje stroje dla projektu „Żywa forteca”.
Na koniec festiwalu gospodarze „Salonu Literackiego” i inni organizatorzy zaprosili wszystkich amatorów polskiej książki i sztuki na „literacką kawę i herbatę”.
Jerzy Wójcicki, zdjęcia – Aliona Kuzema, 14.06.15 r., KZ
{youtube}39novfDjvCk{/youtube}