Polityka bolszewickich władz wobec polskiej mniejszości w latach 20-30. XX w. na Ukrainie

Gazeta Żółnierz Rewolucji, ukazująca się w Kijowie w 1920 r. Źródło: https://prasapolukr.ijp-pan.krakow.plLiczba Polaków mieszkających w „radzieckiej” części Ukrainy jest bardzo dyskusyjnym pytaniem nawet dzisiaj. Powszechny spis ludności w 2001 roku kolejny raz potwierdził, że są czynniki, które powodują, że wykaz przedstawicieli mniejszości narodowych może być mocno zaniżony.

Pomijając XXI wiek, warto przytoczyć inny przykład, kiedy to po spisie ludności w 1926 roku protesty Polaków doprowadziły do uzupełnienia tych danych w 1927 roku. Liczba przedstawicieli polskiej narodowości wówczas gwałtownie wzrosła. Według danych, na Ukrainie mieszkało wtedy pół miliona Polaków. W radzieckiej Rosji mieszkało około 200 tys. Polaków, na Białorusi około 100 tys. i około 100 tys. w pozostałych republikach.
Tylko około 100 tys. Polaków mieszkało w mieście, zaś pozostali na wsi. Warto tu przytoczyć dane z 1897 roku, kiedy to na terenie obecnej Ukrainy, pomijając Wschodnią Galicję, naliczono około 2 mln Polaków. Od tego należy odjąć Wołyń, który do 1939 roku znajdował się w granicach Rzeczypospolitej oraz tą część ludności polskiej, która została repatriowana po 1921 roku do RP.

Jednak w podsumowaniu nawet bez Wołynia te liczby miały być większe niż pół miliona. Historycy apelują także do danych kościoła rzymskokatolickiego z tego czasu. Obliczając wiernych na parafiach, mówi się o ponad 700 tys. mieszkańców polskiego pochodzenia mieszkających w granicach radzieckiej Ukrainy w latach 20. ubiegłego wieku.

Na mapie licznych wysepek polskiej kultury, można wyodrębnić cztery regiony, gdzie ilość Polaków była istotna. Jest to: Wołyński rejon (około 90 tys.), Szepetowski (60 tys.), Proskurowski (60 tys.) i Berdyczowski (50 tys.).
W dokumentach i sprawozdaniach została podana ilość polskich szkół w 1919 roku. Wówczas działało 1265 szkół podstawowych i 36 średnich, językiem nauczania w których był język polski. Do podstawówek łącznie uczęszczało ponad 76 tys. dzieciaków, zaś do średnich – ponad 7 tys. W polskiej oświacie na Ukrainie wówczas pracowało ponad 2 tys. nauczycieli, w dodatku do czego było jeszcze 700 studentów, przygotowywanych w Kijowie dla potrzeb tych szkół.

Od 1921 roku władze komunistyczne na Ukrainie w sposób szczególny zaczęły „opiekować” się Polakami. Przy ludowym komisariacie oświatowym (odpowiednik ministerstwa oświaty) został powołany tzw. Polski zarząd, który istniał do 1931 roku. W Moskwie opracowano program wdrążenia zaufanych osób w polskie środowiska. W tym celu na Ukrainę zostało wysłanych 44 komunistów, którzy dobrze władali językiem polskim. 27 z nich zostało skierowanych do Kijowskiej guberni, 9 – do Wołyńskiej, 4 – Podolskiej, 2 – Charkowskiej, 2 – Zaporoskiej, 1 – do Odeskiej.

Dwa pytania szczególnie martwiły wszystkich na „górze”: stosunek Polaków do religii oraz bardzo niskie ich zaangażowanie w „kolektywizację”, czyli chęć wstąpienia do kołchozów i ich tworzenia. Najgorzej było z religią. Polacy bardzo agresywnie zachowywali się wobec zamiarów zamykania kościołów i wypadków ich niszczenia. W 1925 roku na Ukrainie funkcjonowały 332 parafię. Najwięcej kościołów funkcjonowało w Podolskiej guberni – około 80. W Wołyńskiej działało ponad 60 kościołów, msze w których odprawiało ponad 30 księży. Nieco mniej księży było w okolicach Kijowa – około 20, obsługujących ponad 50 kościołów. Stanem na 1925 rok niektóre parafię budowały jeszcze nowe kościoły.

Wskutek tzw. narodowościowej polityki „korenizacji” w Związku Radzieckim w połowie lat 20. XX wieku w USRS zaczęli powstawać polskie narodowe jednostki administracyjne: rady wiejskie i rejony. W 1925 roku na Ukrainie zostało utworzone 64 jednostki terytorialne. Dynamika powstania jednostek w następnych latach wyglądała następująco: 1926 – 129, 1927 – 139, 1931 – 161.

Niedaleko Żytomierza w 1925 roku powstaje polski rejon autonomiczny im. Juliusza Marchlewskiego. Pozostałe jednostki – to rady wiejskie. W polskich wsiach mieszkało ponad 150 tys. osób, z czego około 75 proc. mieszkańców to Polacy. 5 rad wiejskich było mieszanych – polsko-ukraińskich. Jeszcze jeden polski rejon autonomiczny planowano stworzyć w Proskurowskim rejonie na Podolu. Centrem tej jednostki terytorialnej miała stać się wioska Hreczany, w której mieszkało ponad trzy tysiące Polaków. Kolejnym przykładem niesłychanej obecności, jak na te czasy, kościoła katolickiego w polskich środowiskach, było to, że we wsi istniało ponad 20 religijnych inicjatyw: towarzystw, kółek, etc.

Większa część polskiej inteligencji mieszkała w Kijowie. Tu znajdowała się Polska Centralna Biblioteka, Instytut Kultury Polskiej, Polski Centralny Klub Robotniczy. W Kijowie ukazywała się ogólnoukraińska polskojęzyczna gazeta „Sierp”. Ona została założona 24 lipca 1922 roku i jej nakład stanowił 4,5 tys. egzemplarzy. W 1937 roku ta gazeta została przekształcona w „Głos Radziecki”. Władze pozwoliły rozprowadzenia gazety do 1939 roku. Na krótko gazeta wznowiła swoje życie od stycznia 1941 roku w zachodnich obwodach Ukrainy, a mianowicie na Kresach Wschodnich. Oczywiście, że związano było to z propagandą radziecką na okupowanych przez Niemców terenach w czasie II wojny światowej.

Przed 1925 rokiem jako dodatek do gazety „Sierp”, w Kijowie była drukowana stroniczka dla młodzieży „Głos Młodzieży”. Po 1925 roku było to samodzielne czasopismo. Co dwa tygodnie w „Głosie…” pojawiała się „Stroniczka literacka”, mająca na celu wyszukiwania młodych literatów wśród polskiej młodzieży lokalnej. Polskojęzyczne gazety ukazywały się także poza Kijowem. Wśród grona tej prasy, największą rozpoznawalnością cieszyła się „Marchlewszczyzna Radziecka” wydawana w rejonie im. Marchlewskiego. Zdarzało się także, że nawet polska rada wiejska wydawała własną gazetę. Niestety, w czasach niszczenia Polaków w latach 30. większość prasy zaginęła. W archiwach pozostali tylko niektóre roczniki „Marchlewszyzny Radzieckiej”, „Sierpa” oraz pojedyncze gazety jeszcze kilku wydań.

Dla potrzeb polskiej mniejszości narodowej zostało założone także wydawnictwo „Trybuna”. Drukowało ono nie tylko podręczniki, ale i także książki propagandowe oraz utwory literackie i książki dla dzieci w języku polskim.

W 1927 roku dla potrzeb polskiej ludności na Ukrainie nawet stworzono sądy, procesy podczas których prowadzono po polsku. Przez kilka lat istniało 6 sal sądowych, które łącznie po polsku rozpatrzyli 3171 sprawy.

Od 1923 roku i do 1931 roku wydawało się, że rozwój kultury polskiej i szkolnictwa na Ukrainie nabył niebywałych osiągnięć. Ale to tylko na pierwszy rzut oka. Zaniepokojone przystosowaniem się Polaków do radzieckiej rzeczywistości, kiedy to i udało się zachować kościół katolicki i uczyć dzieci języka ojczystego, władze komunistyczne od końca lat 20. zaczęły planować likwidację tego mikroświata. Z 1928 roku rozpoczęła się coroczna praktyka wywożenia polskich rodzin do miejscowości dalekich od polskiego życia kulturalnego, wyrywania Polaków z wysepek polskości na Podolu i Wołyniu. Pierwsze 145 rodzin z Wołyńskiej, Proskurowskiej i Korosteńskiej okręgów zostało przesiedlonych na Chersonszczyznę.

Władze radzieckie ciągle mieli pewne uprzedzenie i nieufność co do Polaków w ZSRS. W sprawozdaniu Centralnej komisji do spraw mniejszości narodowej przy Centralnym komitecie partyjnym w okresie 1924-1925 roku Polaków opisywano w następujący sposób: „W stosunku gospodarczym Polacy mało czym różnią się od otaczającej ludności ukraińskiej. W politycznym stosunku do niedawna charakteryzowało się w ten sposób:

1) W cale nie słabnie od czasów rewolucji wpływ kleru katolickiego, co zostaje wykorzystywane dla wrogiego nastawienia w stosunku do władz radzieckich. Odznaczamy, masowe objęcie całych warstw polskiej ludności działalnością organizacjami religijnymi;
2) Notujemy strach i nieufność przed władzami radzieckimi w wyniku narodowego i religijnego ucisku w okresie caratu, co wzmacnia się warunkami wojny z białopolakami, a także błędnym podejściem do ludności ze strony władz miejscowych;
3) Ludowa solidarność biedoty z zamożnymi warstwami społecznymi (które są zorientowane na białą Polskę), co przejawia się w odmowie od podjęcia działań niezbędnych dla kolektywizacji;
4) Brak partyjnych i komsomolskich organizacji, a także aktywu komunistycznego w polskich wsiach.

Na początku lat 30. sytuacja zaczęła się rozwijać się w odwrotnym kierunku. Niepoprawnej szkody polskiemu społeczeństwu na Ukrainie zadał Wielki Głód w 1932-33 latach. Wynikało to z tego, jak wcześniej było wspomniano, że Polacy mieszkali szczególnie na wsiach.

Po Głodzie nastąpiła kolej stalinowskich czystek i głośna sprawa Polskiej Organizacji Wojskowej. Pod totalitarny młot trafiły nie tylko ci, którzy pozostali wierni swoim tradycjom i korzeniom. Odwrotnie, bolszewicy w pierwszej kolejności uderzyli w Polaków, przebywających w komunistycznych szeregach i w pierwszych szeregach władzy.

Represje wobec Polaków na Ukrainie trwały nie tylko do początku II wojny światowej. Od razu, jak Armia Czerwona weszła do Galicji w 1939 roku, jej zadaniem nr 1. było zniszczenie także tutaj polskiego żywiołu. Skutkiem czego stał się Katyń i Bykownia…

Jan Matkowski, 31.12.16 r.

Skip to content