Przedstawiciele polskich środowisk Żytomierza wzięli udział we wspólnej akcji zorganizowanej przez Żytomierski Obwodowy Związek Polaków na Ukrainie.
W celu przygotowania Polskiego Cmentarza w Żytomierzu do święta Wszystkich Świętych oraz Zaduszek setki młodych ludzi wzięło udział we wspólnej akcji sprzątania tej zabytkowej nekropolii. Przez cały dzień wynosili liście, czyścili pomniki, przybliżając sobie historię ich rodzinnego miasta.
Cmentarz Polski jest zabytkiem architektury XVIII wieku. To jedna z najstarszych polskich nekropolii w Europie.
Sprzątanie Polskiego Cmentarza jest bardzo ważną inicjatywą. W ostatnią sobotę października środowiska polskie Żytomierza w niej uczestniczą. Dzieci, młodzież i dorośli uczący się języka polskiego, Asocjacja Polaków Żytomierszczyzny, delegacja z Korostyszewa, nauczyciele – poloniści.
– Gromadzimy się tutaj wszyscy razem, by ten Polski Cmentarz, który jest wspaniałą pamiątką, wyglądał pięknie na wielkie święto kościoła katolickiego, Wszystkich Świętych. 2 listopada czcimy pamięć wszystkich zmarłych i od tego czasu zaczynają się specjalne Msze święte na naszym cmentarzu. Na tym cmentarzu są pochowani wybitni Polacy, w tym biskupi, księża i siostry zakonne – opowiada o wspólnym sprzątaniu ksiądz Jarosław Giżycki, uczestnik akcji.
Cmentarz jest podzielony na kilka stref. W grobowcach, które znajdują się przy głównych alejach, chowano znanych i bogatych mieszkańców miasta, a dalej, w bocznych odgałęzieniach tych biedniejszych. Dokładna data założenia Polskiego Cmentarza w Żytomierzu przypada na rok 1799. Znajdują się tutaj groby znanych rodów szlacheckich Dombrowskich, Moniuszko, Czackich. Na żytomierskiej nekropolii można odnaleźć także groby ojca słynnego pianisty i premiera Drugiej Rzeczypospolitej Polskiej Ignacego Jana Paderewskiego i jego przybranej matki, pierwszego polskiego lotnika, który zginął podczas walki, Bronisława Maciejewicza, światowej sławy kompozytora i pianisty, ucznia Franciszka Liszta – Juliusza Zarembskiego, solisty „Poleskich Sokołów” Franciszka Popławskiego.
Alina Zielińska, zdjęcia Włodzimierz Żabrowiec, bwp
Leave a Reply