Podhorce Sobieskich i Rzewuskich czekają na renowację

Podhorce – jedna z najpiękniejszych perełek ziemi lwowskiej, która rozciągnęła się na wzgórzach pasma Woroniaky.

Na przestrzeni wieków w niepowtarzalnym klimacie miasteczka, wśród pamiątek kultury, archeologii i architektury XVII – początku XX wieków uwiecznione zostało dziedzictwo historyczne i artystyczne Polski i Ukrainy.

Zgodnie z rozporządzeniem Lwowskiej Administracji Obwodowej w 1997 roku zamek został przekazany pod piekę Lwowskiej Galerii Sztuki. W tymże roku założono fundację odrodzenia pałacu podhoreckiego. W zbiorach Galerii znajduje się 85 proc. dzieł sztuki z pałacu, które z czasem mają powrócić do odnowionej budowli, gdzie powinno zostać uruchomione muzeum i centrum kulturalne.

W dniu dzisiejszym potrzebne są środki i sposoby na realizację programu przeprowadzenia prac naukowo-projektowych a także renowacyjnych na licznych obiektach kulturalnego dziedzictwa tej unikalnej historycznej miejscowości. Chodzi przede wszystkim o realizację Programu „Przemyślenie wartości zespołów architektonicznych dziedzictwa archeologicznego Pleśniska w Podhorcach”.

Przyczyniło się to zorganizowania Międzynarodowej Naukowo-Praktycznej Konferencji, która wkrótce ma odbyć się w formacie „okrągłego stołu” na Politechnice Lwowskiej. Jej uczestnicy omówią szereg pytań, przede wszystkim Program „Przemyślenia wartości zabytków podhoreckich”, zmianę generalnego planu rozwoju miasteczka z uwzględnieniem pamiątek, znajdujących się pod ochroną państwa.

Ważną sprawą stanie się przywrócenie byłego wdzięku unikatowemu drewnianemu kościołowi św. Michała, który spłonął 18 maja 2006 roku. Całe szczęście, że w Politechnice Lwowskiej zachowały jego kreślenia, wykonane trzy lata wcześnie przez studentów z Ukrainy i Austrii pod kierunkiem wykładowców Instytutów architektury Lwowa i Wiednia. Po dziesięciu latach po raz pierwszy przedstawiony zostanie projekt odbudowy spalonego kościoła.

W 1440 roku polski król Władysław Warneńczyk przekazał okoliczne majętności Januszowi Podhoreckiemu. W rękach Podhoreckich miasteczko znajdowało się przez prawie przez 200 lat. W roku 1633 Podhorce zostały wykupione przez wielkiego hetmana koronnego Stanisława Koniecpolskiego (1594-1646) ówczesnego właściciela Brodów i budowniczego zamku w Podhorcach. W 1773 roku urodził się tam Euzebiusz Słowacki – ojciec znanego w całym świecie poety Juliusza Słowackiego i profesor Liceum Krzemienieckiego. Oprócz tego dziadek poety Jakub Słowacki był administratorem zamku w Podhorcach w okresie, kiedy one należały do Rzewuskich.

Głównym punktem orientacyjnym w Podhorcach jest kościół z grobowcem obficie ozdobiony rzeźbami. 300-metrową aleją lipową od kościoła można dostać się jednego z najpiękniejszych zamków na Ukrainie. Od drugiej połowy XVII do początku XVIII wieku Podhorce należały do Koniecpolskich (1646-1682), a później – do Sobieskich (1682-1720). W roku 1720 syn Jana III Sobieskiego Konstanty przekazał zamek wraz z licznymi wioskami Rzewuskim. W zamku wówczas znajdował się ogromny arsenał zabytkowej broni, wspaniała biblioteka oraz archiwum. Oddzielnie przechowywano rzeczy osobiste króla Jana III Sobieskiego oraz trofea zdobyte w bitwach przez Wacława i Seweryna Rzewuskich.

Od roku 1787 właścicielem Podhorców był Seweryn Rzewuski który za 201 tys. złotych wykupił majętność za długi na przetargach publicznych. Na początku XX wieku nowi właściciele zamku Sanguszkowie przeprowadzono renowację pałacu, w którym zaczął funkcjonować muzeum.

W 1940 roku (po zajęciu Wschodniej Galicji przez Sowietów) zamek został przekazany Muzeum Historycznemu we Lwowie. W czasie II wojny światowej budowla mocno ucierpiała a po wojnie wartości artystyczne zostały w dużej mierze zniszczone przez radzieckich żołnierzy ze złoczewskiego garnizonu. Ocalałe przekazano do muzeów we Lwowie. Unikatowy dla Ukrainy zamek-pałac królewski władze radzieckie skazały na zniszczenie. Przepiękne rzeźby wywieziono do Leningradu, gdzie one do dziś zdobią Sad Letni (białe marmurowe biusty Marii Kazimiery i Jana III Sobieskiego), a w zamku zaczęło funkcjonować sanatorium dla chorych na gruźlicę. W latach 60. pałac został częściowo odnowiony, lecz ani podłóg z marmuru ani pięknych sufitów uratować się niestety nie udało.

Igor Gałuszczak, Lwów, opracowanie tekstu Lidia Kyłymnyk, 23.03.17 r.

 



Skip to content