Kuchnia odgrywa w historii i kulturze każdego społeczeństwa nietuzinkową rolę. A to nie tylko z tytułu smaków, wyglądu. Ważnym elementem kuchni jest to, że wskazuje na powiązania z innymi kulturami, jak i dużo mówi o własnej.
Otóż, barszcz ukraiński. Kiedy po raz pierwszy w Polsce zamówiłem to pierwsze danie, wyobrażałem, że dostanę za chwilę właśnie ten barszcz, do którego się przyzwyczaiłem na Ukrainie. I jakież było moje zaskoczenie, kiedy w barze mlecznym odebrałem w kubku napój burakowy. Pierwsza myśl była taka, że być może pomylono i mi podano coś innego. Ale okazało się że właśnie dostałem barszcz ukraiński. Za jakiś czas przyjmowałem swojego przyjaciela z Warszawy na Ukrainie, który przekonał się w tym, iż barszcz ukraiński na Ukrainie nieco się różni od tego, który serwują nad Wisłą.
Polsko-ukraińskie implikacje mają także pierogi ruskie. W porównaniu z potrawą poprzednią, ta właśnie prawie się nie różni pod względem zewnętrznym, smakowym, oprócz nazwy oczywiście. Na Ukrainie ukuła się nazwa warenyky. Natomiast w Polsce to danie ma wydźwięk narodowy. Przymiotnik „ruski” wskazuje na korzenie ukraińskie, gdyż do końca wieku XIX odpowiednikiem współczesnego pojęcia Ukraina/Ukrainiec był Ruś/Rusin.
Mój ulubiony rosół na Ukrainie także jest na liście dań, tylko pod nazwą zupa makaronowa. A zupa rosołowa na Ukrainie to taka, która zawiera kiszony ogórek, właśnie odpowiednik w polskiej kuchni zupy ogórkowej.
Więc, kuchnia jest nie mniej ważna w rozgryzieniu genealogii kultur i ich skrzyżowań od zakurzonych archiwaliów i woluminów, a na dodatek na prawdę smakuje, bardzo.
Vitaliy Perkun, fot. freepik, 25 listopada 2025 r.
































Leave a Reply