Mińkowiecki las woła o upamiętnienie bohaterskiej walki polskich powstańców

W miejscu Bitwy pod MińkowcamiW tych ostatnich dniach wiosny Polacy rejonu sławuckiego (obw. chmielnicki) skupiają się na wydarzeniu, które miało miejsca się 22 maja 1863 roku. Wtedy w lesie w pobliżu miejscowości Mińkowce odbyła się krwawa walka pomiędzy carskim wojskiem a powstańcami styczniowymi, którzy przybyli tutaj z różnych zakątków Wołynia i Podola.

To historyczna i zarazem dramatyczna bitwa sprzed 152 laty, w której zginęło około 100 powstańców a do niewoli wzięto, wg jednych szacunków – 56, wg innych – około 400 osób, do dziś ze smutkiem i bólem wspominają liczni mieszkańcy Sławuty.

Przedstawiciele miejscowego oddziału Związku Polaków (prezes Maria Kowalczuk) – Halina Zagórska, Katarzyna Sewicz, ks. Jan Szańca i inni odwiedzili mińkowiecki las, miejsce, gdzie polscy patrioci zmierzyli się z kilkakrotnie przeważającymi liczebnie siłami wroga. Gajowy chutorskiego leśnictwa Juliusz Bilecki, powołując się na opowieści bliskich, pokazał miejsce lokalizacji obozu powstańców i działań bojowych w uroczysku „Gliniki”. Dotychczas jako świadek przeszłości znajduje się tutaj wał ziemny, porośnięty trawą i mchem, wznoszą się potężne dęby i płynie mała rzeczka, nazywana Krwawą.

Mieszkańcy Sławuty oddali hołd poległym – wspólnie pomodlili się o spokój ich dusz oraz złożyli kwiaty i zapalili znicze w miejscu, gdzie mężni powstańcy padali na ziemię, z kulą w sercu.

W miejscu ofiarnej walki 1863 roku pod Mińkowcami członkowie Sławuckiego Związku Polaków planują postawić znak pamiątkowy w postaci tablicy lub krzyża.

Wg polskich kronik, carskie wojsko w ilości 500 Kozaków i 300 doborowych strzelców pod dowództwem pułkownika gwardii Durnowa oraz przy wsparciu uzbrojonych wieśniaków nad ranem 22 maja zaatakowali obóz polskich powstańców.

Siły powstańcze dowodzone przez Władysława Ciechońskiego liczyły 4 zagony piechoty (480 osób), 100 kosynierzy pod kierownictwem oficera Stefana Kraszewskiego oraz dwa szwadrony kawalerii dowodzone przez kapitanów Krajewskiego i Klukowskiego.

W kierunku otoczonych powstańców prowadzono morderczy ostrzał. Zacięta walka pomiędzy okupantami i obrońcami Ojczyzny trwałą kilka godzin.

Kapelan ksiądz Tarkowski z krzyżem w ręku i dowódca kosynierzy Kraszewski z szablą w dłoni poprowadzili pobratymców przeciwko wrogowi. Rosjanie zaczęli się cofać i ściągać pomoc z innych pozycji. W tym czasie kawaleria pod przewodem odważnego Klukowskiego bez strat wyszła z otoczenia. Lecz jednoczesna bohaterska śmierć Tarkowskiego i Kraszewskiego wywołała panikę wśród powstańców, którzy zaczęli odchodzić. Tylko dzięki osobistej odwadze i determinacji Chranieckiego i Ciechońskiego, którzy zdołali zgromadzić wokół siebie część oddziału, prawie 100 powstańcom na czele z Leonem Grunbaumem ocaleli i dostali się do Ostroga.

Julia Panasiuk, Piotr Naduwany, 25.05.15 r.


{morfeo 852}

{youtube}RafmMmBlA1U{/youtube}

Skip to content