W dniach od 6 do19 lipca grupa dzieci i młodzieży z Baru miała unikalną i niezapomnianą możliwość wypoczynku w ośrodku harcerskim w Orkuszu koło Kwidzyna.
Wyjazd ten został zrealizowany dzięki stałej długoletniej przyjaźni i wsółpracy p.Małgorzaty Miedwiediewej – dyrektorki Domu Polskiego w Barze z miastem Kwidzyn z burmistrzem p. Andrzejem Krzysztofiakiem na czele. W dzisiejszych tragicznych czasach, gdy Ukraina walczy z Rosją o swoją wolność, możliwość wyjazdu dzieci na kolonie do Polski jest bezcenna.
Przepiękna miejscowość przy jeziorze wśród lasu sosnowego – śpiew ptaków, czyste powietrze i tradycyjna polska gościnność towarzyszyły nam od pierwszego dnia pobytu. Dzieci i młodzież uczestniczyli w integracyjnym spotkaniu z harcerzami z Warszawy i Białegostoku, a wspólne śpiewanie przy ognisku pieśni „Hej sokoły” i „Krajka” na zawsze pozostanie w naszej pamięci. Wypoczynek był bardzo aktywny i bogaty w różne wydarzenia. Odbyliśmy piękną wycieczkę do Torunia, gdzie zwiedzaliśmy Planetarium, zapoznaliśmy się z historią miasta, a na zakończenie wzięliśmy udział w warsztatach z przygotowywania prawdziwych toruńskich pierników. Niemniej interesująca była dla nas wycieczka do Kwidzyna i zwiedzanie kwidzyńskiego Zamku Krzyżaków.
Nasza grupa to nie tylko uczestnicy zespołów artystycznych działających przy Domu Polskim. Znaleźli się w niej również i ci, którzy zaczęli uczyć się języka polskiego dopiero w marcu. Są to dzieci uchodźców wewnętrznych, którzy uciekli przed wojną do Baru. W Urzędzie Miasta Kwidzyn nasze zespoły artystyczne miały krótki, ale bardzo wzruszający występ, na którym wyjątkowo zabrzmiała pieśń, jaka już jest symbolem niezłomności narodu ukraińskiego — „Oj u łuzi czerwona kałyna”. Ten moment był szczególnie wzruszający. Ogólnie nasz wypoczynek był bardzo urozmaicony: wycieczki, wyjazdy nad morze, przeróżne warsztaty, pływanie na kajakach, gry sportowe!
Jednak przede wszystkim widać było szczęśliwe oczy dzieci, które choć na chwilę mogły zapomnieć o wojnie, dramatycznych wiadomościach, alarmach i wybuchach. Nasz pobyt w Polsce był jako rześkie, spokojne powietrze, o którym tak marzyliśmy.
Jesteśmy ogromnie wdzięczni p. Andrzejowi Krzysztofiakowi oraz wszystkim zaangażowanym w organizację tego wyjazdu. Panu Andrzejowi Pliszce dziękujemy za doskonałą organizację pobytu w ośrodku harcerskim i wszechstronną opiekę. Jesteśmy przekonani, że ten wypoczynek pozostanie w naszej pamięci i sercu na zawsze. Dziękujemy Ci Polsko za otwarte serca wypełnione miłością i hojnością!
Walentyna Kibitlewska (opiekunka grupy), 4 sierpnia 2022 r.
Leave a Reply