Już wcześniej bywałem we wioskach Bezpieczna i Ruda, znajdujących się w rejonie skwirskim Kijowszczyzny. Niestety w tym regionie pozostało zaledwie kilka dawnych świątyń z czasów przedbolszewickich, więc zobaczyć kościół św. Isydora w Bezpiecznej i sanktuarium św. Antoniego z Padwy w Rudej było od dawna moim marzeniem.
Ponownie odwiedziłem te miejsca (przestrzegając wszystkich środków przeciwepidemiologicznych) na początku kwietnia 2020 roku, badając zachowane starożytne polskie nekropolie wokół Kijowa. Z góry zaznaczam, że praktycznie nic z cmentarzy, posiadających liczne wspaniałe nagrobki zmarłych pochodzenia polskiego nie zachowało się do dziś. Znikały nekropolia na bezpośredni rozkaz przywódców komunistycznych z Kijowa w latach 1950-1960. Zostały celowo zniszczone przez buldożery, a kamienie z nagrobków były nieraz używane jako materiał budowlany. Czyste barbarzyństwo. Z tego powodu obecnie jest tak trudne, praktycznie niemożliwe odnalezienie śladów tego, że wcześniej mieszkali tu Polacy.
Właśnie w pobliżu kościoła św. Isydora w Bezpiecznej zachował się co najmniej jeden dawny polski grób i dlatego mimo późnego pory i znacznej odległości od Kijowa przyjechałem tu wieczorem w niedzielę 5 kwietnia. Obecnie na wsi mieszka niespełna czterysta osób, wśród których dosłownie kilku katolików. Mimo to świątynia jest otwarta i przyjeżdżają do niej księża diecezjalni z parafii św. Jana Chrzciciela z Białej Cerkwi. Kościół jest dość mały (nieduża Bezpieczna nie potrzebuje większego) i skromny, z cechami neogotyku.
W sąsiedniej Rudej, znajdującej się jakieś dziesięć kilometrów od Bezpiecznej, zachował się podobny pod względem wielkości i stylu, faktycznie bliźniak kościoła w Bezpiecznej. Przez długi czas uważano, że obydwa kościoły powstały w 1870 roku ufundowane przez ród Podgórskich, których grobowiec-ziggurat wciąż wznosi się we wsi Antonów w tymże rejonie skwirskim, co czyni go najbogatszym na zabytki tego typu architektury na całej Kijowszczyźnie. Ostatnie badania wykazały jednak, że świątynie wzniesiono w latach 1912-1915. Za ich prawdopodobnego architekta uważany jest kijowski architekt Wołodymyr Bezsmertnyj. W jego dorobku jest m.in. „Dom z kotami” na stołecznej ulicy Gogolewskiej, „Budynek z irysami” na ulicy Illenka, projekt kijowskiej kanalizacji, systemu artezyjskiego i tym podobne.
Kościół w Rudej, choć formalnie należy do diecezji kijowsko-żytomierskiej, niestety stoi zamknięty z powodu braku wiernych. Dlatego miejscowa wspólnota prawosławna wielokrotnie chciała zabrać świątynię dla siebie. W czasach sowieckich działała w nim stołówka fabryczna, a do prezbiterium dobudowano dodatkowe pomieszczenie, które zaskakująco w pełni harmonizuje ze świątynią jako całością. Stara nekropolia wokół kościoła została zniszczona w czasach Chruszczowa.
Na koniec chciałbym wspomnieć o centrum rejonowym – Skwirze, ponieważ i tu zachował się, choć w nieco zniekształconej formie kościół. Jest to świątynia pw. św. Jana Nepomucena, wzniesiona (prawdopodobnie również przy udziale Podgórskich) w 1885 roku. Pierwotnie miał kopułę i dwie wieże; wewnątrz grały jedne z najlepszych na Kijowszczyźnie organy. W czasach sowieckich wnętrze świątyni zniszczono, kopuła i wieże zostały zburzone, a to co pozostało dostosowano do potrzeb fabryki konserw owocowych. Chociaż fabryka już nie działa, świątynia pozostaje opuszczona, ponieważ podobnie jak w Rudej, w Skwirze nie ma wspólnoty rzymskokatolickiej.
Dmytro Antoniuk, tłumaczenie Lidia Baranowska, 17 kwietnia 2020 r.
lp
Leave a Reply