Białoruś odmawia współpracy z polskim IPN

19.07.2015, Giby, Rekonstrukcja historyczna - "Oblawa Augustowska". © 2015 Wojciech OTLOWSKIBiałoruskie władze po raz kolejny odmówiły udzielenia pomocy prawnej w śledztwie, prowadzonym przez Polski Instytut Pamięci Narodowej, dotyczącym obławy augustowskiej.

Tak zwana obława augustowska z lipca 1945 roku, to jedna z największych niewyjaśnionych zbrodni popełnionych na Polakach po II wojnie światowej. W odkrytych kilka miesięcy temu przez polskich historyków dokumentach sowieckich, które pokazują przebieg i skalę akcji, obława nazywana jest „operacją przeczesywania lasów” i skierowaną przeciwko Armii Krajowej, a także podziemiu litewskiemu.

Instytut Pamięci Narodowej planował przeprowadzić na Białorusi prace archeologiczne w poszukiwaniu potencjalnych miejsc pochówku ofiar w rejonie miejscowości Kalety i Giedź. Lecz strona białoruska, powołując się na zapis art. 19 umowy między RP a Białorusią z 1994 roku, o pomocy prawnej i stosunkach prawnych w sprawach cywilnych, rodzinnych, pracy i karnych, odmówiła współpracy. Art. 19 głosi, że: „Pomocy prawnej nie udziela się, jeżeli jej udzielenie może zagrozić suwerenności lub bezpieczeństwu państwa albo pozostawałoby w sprzeczności z podstawowymi zasadami prawa wezwanej umawiającej się strony”.

Tym samym strona białoruska podtrzymała swą decyzję z lipca 2014 roku, gdy strona polska kierowała tam wniosek o pomoc prawną – również spotkał się z odmową.

Chodziło również o możliwość udziału w tych pracach polskiego prokuratora oraz biegłego archeologa powołanego w śledztwie dotyczącym obławy. W przypadku odkrycia szczątków ludzkich – także o przekazanie ich pionowi śledczemu IPN w Białymstoku. Wniosek był następstwem opinii biegłych z zakresu kartografii, którzy analizowali powojenne zdjęcia lotnicze. Wskazali oni kilkadziesiąt miejsc na terytorium Białorusi, które potencjalnie mogą być jamami grobowymi. Większość z nich – w okolicach Kalet.

Obława augustowska objęła teren o powierzchni blisko 3,5 tys. km kw., a w działaniach sowieckich wzięło udział ok. 40 tys. żołnierzy.

W śledztwie, prowadzonym przez IPN, jest mowa obecnie o 592 ofiarach, ale dokumenty odkryte na internetowym portalu z materiałami z archiwów ministerstwa obrony Rosji wskazują, że zamordowanych może być więcej.

Odkryte dokumenty (dotyczą działalności 50. Armii III Frontu Białoruskiego Armii Czerwonej. Obecnie trwa tłumaczenie na język polski kolejnej ich partii. Po zakończeniu tłumaczenia wniosek o pomoc prawną ma być wystosowany także do Federacji Rosyjskiej. Wcześniej IPN już kilka razy zwracał się w tym śledztwie o pomoc prawną do strony rosyjskiej, ale nigdy nie uzyskał pozytywnej odpowiedzi.

Słowo Polskie, PAP, dzieje.pl, 14.06.16 r.

Skip to content