Lipiec to pora wakacji oraz urlopów. Lipcowy numer miesięcznika „Słowo Polskie” to lektura do czytania nad morzem i w zaciszu ogródków działkowych. Zapraszamy zapoznać się z zapowiedziami najciekawszych artykułów!
Zaleszczyki to popularny polski kurort w drugiej połowie lat 30. ubiegłego roku. Po sowieckiej okupacji wschodniej Polski miasteczko stało się świadkiem makabrycznej zbrodni – dwa wagony przepełnione więźniami politycznymi runęły w wir Dniestru po wysadzeniu mostu kolejowego. Okoliczności tej sprawy badamy na stronie 6.
Obecna tradycja nazywania Polaków ze Wschodu „cudzoziemcami polskiego pochodzenia” nie spodobała by się zapewne ani rodzinie Paderewskich ani Korzeniowskich. Obecne tereny Ukrainy, Litwy i Białorusi były kolebką polskich elit nawet w czasach zaborów rosyjskich i rządów sowieckich. Wspomnienie o poecie Aleksandrze Grozie z Podola wschodniego znajduje się też na stronie 6.
Czym znane są obecnie Mościska? To miasto, w którym często na ulicach można usłyszeć język polski. I to nie z powodu bliskości granicy polskiej. Lecz przez to że wielu miejscowych mieszkańców rozmawia tu po polsku z dziada pradziada . Ale Mościska są znane także dzięki Janowi Szczepanikowi – polskiemu wynalazcy, który wymyślił kolorową fotografię, kamizelkę kuloodporną, automat tkacki oraz protopyp telewizora. Artykuł o nim znajduje się na stronie 8.
Charków to miasto na ukraińsko-rosyjskim pograniczu. Ale i tam można odnaleźć ślady polskości i kościoła katolickiego. Jak w Charkowie powstała pierwsza świątynia łącząca Polaków, dowiemy się na stronie 7 miesięcznika.
Do jakiej kultury należy Ukraina – wschodniej czy zachodniej? Szanse na przynależność do tej drugiej pojawiały się w różnych okresach jej historii. Jak to wyglądało na praktyce, dowiemy się na stronie 12.
Zapraszamy do czytania Słowa Polskiego w wersji papierowej oraz internetowej.
Leave a Reply