22 marca przy kamiennym krzyżu w pobliżu cerkwi autokefalicznej pw. Św. Mikołaja na kijowskim Padole pochowano ciało ukraińskiego dziennikarza Georgija Gongadze, zamordowanego we wrześniu 2000 roku przez służby specjalne za działalność opozycyjną przeciwko reżimowi Kuczmy.
W pogrzebie wzięli udział krewni Giji – żona Myrosława Gongadze i dwie jego córki, ukraińscy politycy i dziennikarze.
Ojciec chrzestny jednej z córek Gongadze – Eugen Glibowycki odczytał list od najbliższej rodziny Georgija, w którym ona podkreśla, że sprawa Gongadze nie może być umorzona i jego zabójcy powinny być osądzeni według prawa.
Dzień wcześnie prezydent Poroszenko przekazał wdowie dziennikarza Myrosławie „Gwiazdę Bohatera”, którą Giję nagrodził w 2005 roku pośmiertnie jeszcze Wiktor Juszczenko.
Georgij Gongadze znikł 16 września 2000 roku. 2 listopada ciało dziennikarza bez głowy znalazł mieszkaniec wioski Ułaszówka niedaleko Kijowa. Czaszkę zamordowanego przez funkcjonariuszy służb Giji odkopano w 2009 r.
W 2008 roku odbył się proces sądowy w sprawie trzech zamieszanych w zabójstwo oficerów milicji, których skazano na 12-13 lat więzienia. W 2013 roku na karę dożywocia skazano byłego generała Oleksija Pukacza, którzy przyznał się, że osobiście zabił dziennikarza. Zarzut „zabójstwa na zamówienie” zmieniono na „zabójstwo z przyczyn osobistych”. Jednak krewni i znajomi Georgija są pewni, że prawdziwych winowajców w śmierci opozycjonisty do reżimu Kuczmy takim sposobem uwolniono od odpowiedzialności.
Słowo Polskie, 23.03.16 r.
