Ursula von der Leyen w Kijowie przedstawiła pozycję odmienną od tej, której trzymają się Niemcy

Niemieckie Gepardy na służbie w armii ukraińskiej. Fot. mil.in.ua

„Jeżeli Ukraina prosi o czołgi, to trzeba im je dać” – takie słowa padły z ust przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen 15 września podczas jej wizyty w Kijowie.

Szefowa KE w taki sposób wyraziła swój sprzeciw wobec stanowiska jej ojczyzny – Niemiec, które z różnych powodów odmawiają lub hamują dostawy czołgów bojowych na Ukrainę.

„Wspieram kraje europejskie w dostarczaniu tego, czego Ukraina naprawdę potrzebuje. W końcu Ukraińcy udowodnili, że potrafią się bronić, jeśli mają odpowiednie zasoby zbrojne” – mówiła von der Leyen.

Podkreśliła, że Ukraińcy walczą obecnie o zwycięstwo demokracji w całej Europie.

„Jestem głęboko przekonana, że Ukraina wygra, a Putin przegra. Ukraina ma niezwykłą motywację. Wiedzą, o co walczą. A przyjaciele na całym świecie robią wszystko, aby Ukraina otrzymała odpowiednie systemy uzbrojenia” – powiedziała europejska urzędniczka.

Wcześniej kanclerz Niemiec Olaf Scholz tłumaczył, że jego kraj już wystarczająco pomógł Ukrainie bronią, a decyzja o przekazaniu czołgów zostanie podjęta tylko w porozumieniu z sojusznikami.

Współprzewodniczący Socjaldemokratycznej Partii Niemiec Lars Klingbeil niedawno stwierdził, że koalicja podjęła jednogłośną decyzję o zakazie przekazywania czołgów bojowych na Ukrainę, ponieważ przygotowanie ukraińskiego wojska zajmie dużo czasu.

Jednocześnie, po poważnych sukcesach Ukrainy w zwrocie terytoriów w obwodzie charkowskim, niemieckie partie polityczne, zwłaszcza koalicyjne, domagają się od rządu zwiększenia wsparcia militarnego dla Ukrainy. Chodzi między innymi o Leopard 2 i Marder.

Słowo Polskie, 18 września 2022 r.

 

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *