To, że mniejszości narodowe na Ukrainie są traktowane przez centralne władze co najmniej „powierzchownie”, rozumie każdy. Przeciętna organizacja zrzeszająca swoich członków na podstawie przynależności do określonej narodowości nie może liczyć na stosowne dofinansowanie ze środków budżetowych, nawet jeżeli chodzi o naukę języka ojczystego.
Żeby sprostać nowym wyzwaniom, które powstały przed „ludźmi Majdanu” – tak można nazwać przedstawicieli centralnych organów władzy, którzy wyłonili się po Rewolucji Godności, 11 lutego w ukraińskim parlamencie odbyły się obrady pod tytułem „Rola i znaczenie społeczeństwa obywatelskiego w etnonarodowej polityce jedności”. Udział w nim wzięli przedstawiciele wielu mniejszości narodowych, zamieszkujących Ukrainę. Najliczniej na spotkaniu w Radzie była reprezentowana wspólnota żydowska, węgierska, romska, krymsko-tatarska oraz polska.
Większość wystąpień (a było ich ponad 30) poświęcono kwestiom nowelizacji Ustawy o Mniejszościach Narodowych z 1992 roku, potrzebie utworzenia Rady Mniejszości przy Gabinecie Ministrów oraz głębszego przyjrzenia się potrzebom z dziedziny zachowania dziedzictwa kulturowego oraz języka przodków, z którymi borykają się na co dzień organizacje społecznie mniejszości narodowych.
Na obradach, prowadzonych przez zastępczynię Przewodniczącego Rady Najwyższej Oksanę Syroid byli obecni minister kultury Ukrainy Wiaczesław Kyryłenko, przewodniczący Komitetu ds mniejszości w ukraińskim parlamencie Grygorij Nemyria, przedstawiciele fundacji pozarządowych, mających na celu wsparcie merytoryczne i finansowe aktywnie działających organizacji, szczególnie krymsko-tatarskich, ze względu na represje, które stosują wobec nich okupacyjne władze rosyjskie.
W porównaniu z poprzednimi podobnymi spotkaniami większość występujących otwarcie mówiła o rozgrywaniu przez Rosję „bałkańskiej wersji” konfliktu na wschodzie Ukrainy, negując fakt bezpośredniej ingerencji w sprawy suwerennego państwa ukraińskiego poprzez wzniecenie rebelii w Doniecku i Ługańsku wiosną 2014 roku i okupację Krymu.
Ogólną sytuację mniejszości narodowych na Ukrainie przedstawił Wiaczesław Kyrylenko. Raportował o 3 mln hrywien przeznaczonych na powstanie „Domu Krymskiego”, 2000 przedszkolach z językiem nauczania mniejszości narodowych oraz 1000 szkołach na terenie całej Ukrainy, w których prowadzone jest nauczanie języka ojczystego mniejszości narodowych jako przedmiotu fakultatywnego.
– Teraz jest odpowiedni moment na zmianę Konstytucji – powiedział Grygorij Nemyria. – Decentralizacja władzy może doprowadzić do pozytywnej zmiany w systemie dofinansowania mniejszości narodowych – dodał.
Bardzo ciekawy wykład przed zebranymi na sali ukraińskiego parlamentu wygłosił Ambasador Izraela Eliasz Biłocerkowski. Zachęcił by zapobiec przyszłym wypadkom wykorzystania mniejszości do celów skłócenia ukraińskiego społeczeństwa, od dziecka zachęcać mieszkańców Ukrainy do wolontariatu: „Młody człowiek, nie zależnie od narodowości, który aktywnie działa w akcji społecznych, kiedy wyrośnie, stanie się prawdziwym patriotą swojego państwa, odpowiedzialnym za jego przyszłość”.
Niektórzy prelegenci posunęli się znacznie dalej w kwestii wyznaczenia organu państwowego, który na szerszą skalę zająłby się sprawami mniejszości narodowych. Na przykład przedstawiciel diaspory czeczeńskiej Sadajew zaproponował, aby stworzyć oddzielne ministerstwo, zajmujące się problemami przedstawicieli innych etnosów.
Na liście zaproszonych 11 lutego na obrady poświęcone mniejszościom narodowym w Radzie Najwyższej były także nazwiska ministra spraw zagranicznych Klimkina, ministra spraw wewnętrznych Awakowa, zastępcy ministra oświaty Polańskiego oraz przedstawicieli innych ministerstw. Niestety tylko kilku z nich znalazło czas na spotkanie się z przedstawicielami mniejszości narodowych, którzy przybyli do stolicy nawet z Zakarpacia i Lwowa, by podzielić się z władzami swoimi problemami i zaproponować nową formułę współpracy na poziomie „państwo-mniejszości narodowe”. Pozytywnym momentem obrad było to, że większość prelegentów przygotowała na piśmie swoje propozycje zmian do ustawodawstwa dotyczącego działalności organizacji mniejszości narodowych. Po zarejestrowaniu ich w sekretariacie odpowiedniego Komitetu w Radzie Najwyższej po kilku tygodniach można będzie zwrócić się z pytaniem: „Jakie wnioski wyciągnęły władze ze spotkania z liderami mniejszości narodowych?”. Mamy nadzieję, że usłyszą one przysłowiowy „głos wołającego w pustyni”.
Polska wspólnota była reprezentowana przez działaczy z Federacji Organizacji Polskich na Ukrainie, Związku Polaków na Ukrainie, polskich mediów – „Dziennik Kijowski” oraz „Słowo Polskie”, a także przez prezesów mniejszych organizacji społecznych z Winnicy, Berdyczowa i innych miast. Punkt widzenia etnicznych Polaków z Ukrainy na sytuację mniejszości narodowych przedstawił Jerzy Wójcicki, prezes Stowarzyszenia „Kresowiacy”. Akcentował, że obecna formuła współpracy władz z organizacjami mniejszości narodowych jest przestarzała i wymaga znacznych zmian w ustawodawstwie, m.in. w Ustawie o Mniejszościach Narodowych. Przedstawiciel środowiska polskiego z Winnicy zaznaczył, że polskie władze bardzo poważnie traktują sprawy finansowania działalności kulturalnej i nauczania języka ojczystego, kierując na ten cel miliony złotych (tylko ukraińską oraz łemkowską mniejszości dofinansowano w roku 2015 na ponad 20 milionów hrywien). Działacze środowiska polskiego na Ukrainie jeszcze w maju ubiegłego roku zwrócili się do parlamentu z 28 propozycjami do zmiany Ustawy o Mniejszościach, która była uchwalona jeszcze w roku 1992 roku. Po roku „ciszy” te propozycje znów przekazano w obecności kilkudziesięciu prezesów organizacji mniejszości narodowych ministrowi kultury i przewodniczącemu komitetu ds mniejszości w Radzie Najwyższej. Można mieć nadzieję, że tym razem będzie można oczekiwać na szybszą reakcję władz.
Słowo Polskie, 12.03.15 r.; KZ
{morfeo 772}
{youtube}_tQNnvbH8os{/youtube}
Więcej na temat: W przededniu parlamentarnych obrad; W Winnicy powstanie Centrum Kultur Narodowych; „Polska” separatystka Irena Erdman została prezesem Rady Mniejszości w DRL; Mniejszości narodowe na Ukrainie. W oczekiwaniu na zmiany w ustawodawstwie