Trwał do końca przy Napoleonie. 200 lat temu na Wawelu pochowany został Józef Poniatowski

Źródło: Wikipedia

200 lat temu, 23 lipca 1817 r., w krypcie św. Leonarda w Katedrze na Wawelu pochowany został książę Józef Poniatowski, naczelny dowódca wojsk Księstwa Warszawskiego, marszałek Francji. Dla wielu pokoleń – symbol żołnierskiego męstwa i honoru.

Po utworzeniu Księstwa Warszawskiego w 1807 roku książę Józef Poniatowski został ministrem wojny i organizował wojsko polskie. W 1809 r. dowodził wojskami Księstwa Warszawskiego w wojnie z Austrią. Wziął udział w bitwie pod Raszynem. Podobnie jak podczas wojny polsko-rosyjskiej dawał dowody osobistego męstwa na polu bitwy. Był bardzo popularny wśród żołnierzy.

Książe Józef odegrał istotną role w „drugiej wojnie polskiej” z 1812 roku. Uważał, że optymalna dla Wielkiej Armii w wyprawie na Moskwę byłaby trasa południowa, przez Ukrainę. Jest to oczywiste, gdyż klimat był tam cieplejszy i łatwiej byłoby koordynować ewentualną akcję z Turcją.

Drugim, proponowanym przez niego wariantem, w wypadku odrzucenia tej propozycji, byłby marsz na Wołyń, z prowadzonym przez księcia korpusem, który mógłby być inspiracją do polskiego powstania. Niestety, Napoleon na żadną z tych opcji się nie zgodził. Do tej wielkiej wojny Napoleon wystawił prawie 650 tys. żołnierzy z Francji, krajów zależnych i związanych sojuszami z Francją. Do bezpośredniej akcji w Rosji skierowano ponad 430 tys. żołnierzy. Był to swoisty konglomerat żołnierzy pochodzących z różnych krajów, tym około 100 tysięcy Polaków.

W kampanii 1812 roku książę Józef dowodził 5 korpusem polskim, liczącym około 32-36 tys. żołnierzy.

Jak ogólnie wiadomo, Napoleon spodziewał się, że szybko rozbije wojska cara Aleksandra I. Stało się jednak inaczej. Jak wiemy, wojska rosyjskie nie przyjmowały walnej bitwy. Mianowany przez cara feldmarszałek Michał Kutuzow stoczył 6-7 września krwawą bitwę pod Borodino, która jednak nie przyniosła rozstrzygnięcia. Tydzień później wojska napoleońskie wkroczyły (14 września) do Moskwy, a na ich czele szli polscy huzarzy. Ten spektakularny sukces nie dał gwarancji sukcesu wojskom napoleońskim.

Zaczynając kampanię Poniatowski 26 czerwca 1812 r. wydał rozkaz informujący żołnierzy o słynnej odezwie Napoleona o rozpoczęciu „drugiej wojny polskiej”. W czerwcu pierwszy rzut korpusów Wielkiej Armii Napoleona dotarł na teren departamentu łomżyńskiego. V Korpus księcia Józefa Poniatowskiego przesunął się z Ostrołęki do Nowogrodu. Napoleon chciał oskrzydlić od północy I Armię Zachodnią Barclaya de Tolly, pokonać ją w rejonie Wilna, i zepchnąć wraz z II Armią Bagrationa w błota poleskie. Sześć korpusów francuskich (I, II, III, IV i VI piechoty i III kawalerii) dotarły do północnych powiatów departamentu łomżyńskiego, trzy’ pierwsze przeszły Niemen, IV i VI operowały koło Suwałk.
Polski V korpus z IV K Kawalerii przez Augustów skierowały się na Grodno. Tam dołączyły VIII i VII korpus (z Broku przez Bielsk i okolice Białegostoku i Sokółkę). Rosjanie rozpoczęli szybki odwrót by uniknąć okrążenia. Nie zdołali ewakuować magazynów, brak podwozów sprawił, że zniszczeniu uległo i archiwum obwodu białostockiego. To właśnie na tych obszarach, w Wilkowyszkach, leżących też w granicach departamentu łomżyńskiego Napoleon podpisał (22 czerwca 1812) rozkaz rozpoczynający „drugą wojnę polską”.

Sześć dni później (28 czerwca) wyzwolone Wilno witało Napoleona, na którego cześć wydał wspaniałe przyjęcie gen. Ludwik Michał Pac. Wkrótce (1 lipca) powstał Rząd Tymczasowy Litwy, który miał przejąć władzę administracyjną również w obwodzie białostockim. Dwa tygodnie później w katedrze wileńskiej podpisano Akt Konfederacji Królestwa Polskiego i WXL. Sam Białystok był wyzwolony spod panowania cara 3 lipca, a do miasta wkroczyły oddziały VII Korpusu gen Jeana Reymera. Konfederacja białostocka zawiązała się pod laską marszałka Józefa Zawadzkiego, zaś delegatem do Konfederacji Generalnej został Jan Nepomucen Swidziński. Na polecenie Napoleona zebrał się polski Sejm pod laską sędziwego księcia Adama Kazimierza Czartoryskiego, który w akcie konfederacji 11 lipca 1812 r. ogłosił przywrócenie Królestwa Polskiego. Na naszych ziemiach, w akcie z 13 lipca, obywatele białostoccy jarzma obcego uwolnieni między innymi deklarowali akceptację wszystkich ustaw Konfederacji Generalnej, natomiast obwód białostocki zyskał nazwę departamentu.

Wkrótce jednak Wielka Armia znalazła się w trudnym położeniu i 19 października 1812 roku rozpoczęto odwrót. Sam Napoleon pojawił się 8 grudnia w Augustowie, dalsze postoje cesarza miały miejsce w Grajewie i Łomży. Sojusznik Napoleona, książę austriacki Karol Schwarzenberg rozpoczął tajne rokowania z Rosjanami, 25 grudnia w Białymstoku przyjął gen. Aleksieja Szczerbatowa. Wkrótce Rosjanie zajęli obwód białostocki a 30 grudnia Rosjanie byli już w Łomży.

Józef Poniatowski w drodze na Moskwę walczył w awangardzie i odznaczył się wielokrotnie: pod Smoleńskiem 17 sierpnia, Borodino 7 września, Czyrykowem 29 września, Winkowem.

Po Borodino przyszłość kampanii widział czarno i doradzał wstrzymanie dalszej ofensywy. Po wkroczeniu do Moskwy, w przeciwieństwie do Napoleona, był już przeświadczony o ostatecznej porażce, co jednak nie wpłynęło na jego wolę walki – nadal prowadził osobiście natarcia kawalerii. Pod Winkowem 18 października uchronił marszałka Murata od klęski z rąk Kutuzowa, ale za to utracił poległego w boju szefa sztabu armii Księstwa Stanisława Fiszera. Ciężko kontuzjowany książę na początku odwrotu Wielkiej Armii, 29 października w bitwie po Wiaźmą próbował dalej kierować wojskiem. Jednak po kilku dniach przekazał dowództwo korpusu gen. Zajączkowi. Dalsza podróż księcia na zachód przebiegała w powozie z dwoma rannymi przybocznymi. Należy podkreślić fakt, że do końca życia do nie odzyskał on w pełni zdrowia. 12 grudnia książę Józef dotarł do Warszawy.

Po klęsce armii napoleońskiej Poniatowski w pierwszych miesiącach 1813 roku, mimo rosyjskiej ofensywy, pracował nad odtworzeniem polskiego wojska. Przeciwstawił się naleganiom rządu i opinii polskiej, skłaniającej się do ugody z Aleksandrem I. Sam też nie przyjął oferty Aleksandra dotyczącej amnestii i współpracy. Należy podkreślić, że zdecydował się trwać do końca przy Napoleonie, chociaż realnie oceniał istniejącą sytuację polityczną i militarną. Starał się jak najdłużej utrzymać w Księstwie Warszawskim. Częściowo uformowaną armię wyprowadził z Warszawy 5 lutego i dotarł do Krakowa. W 1813 powstała nowa formacja wojskowa – pułki chłopskiej kawalerii, Krakusi. Pułk Krakusów będący częścią nowej armii ks. Józefa wsławił się walecznością w nadchodzącej kampanii.

W Krakowie książę zwlekał jeszcze parę tygodni, przeżyj ostatnie dramatyczne wahania nad wyborem słusznej drogi, przygotowywał żołnierzy do następnej próby. Poprowadził kilkunastotysięczną armię przez Austrię do Saksonii swój VIII Korpus polski i połączył się z Wielką Armią w Żytawie. Jako dowódca VIII korpusu Wielkiej Armii, walczył pod Litzen, następnie bronił pasma gór czeskich i walczył na lewym brzegu Łaby. 9 września pod Lóbau VIII (polski) Korpus stoczył bitwę z przeważającą siłą i utrzymał się na pozycjach.

10 października pod Zedtlitz generał Pahlen usiłował zatrzymać maszerujące polskie kolumny. Poniatowski poprowadził szarżę kawalerii i w krwawej bitwie wziął 500 jeńców, przełamał opór przeciwnika i umożliwił sobie dalszy postęp w kierunku Lipska.

12 października, już blisko Lipska z Muratem, zostali przy śniadaniu zaskoczeni przez oddziały wroga. Poniatowski wskoczył na konia, przebił się i sprowadziwszy na czas kawalerię polską uratował sytuację. Nagradzając męstwo żołnierza i zdolności dowódcy, cesarz mianował księcia marszałkiem Francji w pierwszym dniu bitwy (16 października). Było to, jedyne takim wyróżnieniem dla cudzoziemca. W przeciągu długotrwałej bitwy prowadził ułanów i piechotę do walki, organizował z Macdonaldem ostatnie próby obrony. Zdołał przekroczyć rzekę Pleisse, chociaż utonął pod nim koń; na apele przybocznych, aby się poddał, odpowiadał odmownie. Wielokrotnie raniony książę nie pozwolił siebie opatrzyć. 19 października 1813 roku Poniatowski wykonywał swój ostatni rozkaz – osłonę odwrotu armii francuskiej. By’ wierny do końca cesarzowi Francuzów. Miał wtedy wyrzec słynne zdanie:
„Bóg mi powierzył honor Polaków, Jemu go tylko oddam”. Mając za sobą przedwcześnie wysadzony most na Elsterze, ciężko raniony, rzucił się z koniem do wezbranej rzeki i tam zginął. Zwłoki księcia wyłowiono dopiero na czwarty dzień po zakończeniu wielkiej „Bitwy Narodów” pod Lipskiem 23 października.

Zwłoki księcia sprowadzono z Lipska do Polski we wrześniu 1814. Cała Warszawa witała orszak pogrzebowy (10 września 1814). Doczesne szczątki bohaterskiego Polaka złożono w podziemnej kaplicy kościoła św. Krzyża w Warszawie. Zgodnie z wolą Senatu Rządzącego Wolnego Miasta Krakowa oraz zgodą cara Aleksandra I, zwłoki księcia zostały uroczyście złożone w katedrze na Wawelu (23 lipca 1817 r), gdzie mieszczą się groby królów.
Książę Józef Poniatowski jest symbolem żołnierskiego męstwa i wierności, walki do końca i poświecenia życia za ojczyznę.

Słowo Polskie, PAP, http://www.mwb.com.pl, 25.07.17 r.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *