Triumf Chrystusa w Tereszkach

7 grudnia w Tereszkach (obw. chmielnicki) odbyło się bardzo ważne wydarzenie z udziałem miejscowych katolików oraz gości – pierwsza po wielu latach Msza święta.

Miejscowa parafia rzymskokatolicka tylko niedawno doczekała się ponownej rejestracji. Przed przewrotem bolszewickim (dokonanym w 1917 roku) na modlitwę do kościoła, wybudowanego siedmioma latami wcześnie przez hrabiów Władysława i Kazimierę Grocholskich, zjeżdżali się katolicy ze wszystkich okolicznych wiosek. Ale represje nasiliły się, część Polaków dobrowolnie, inna część – przymusowo musieli zostawić swoje domostwa. Setki rodzin wywieziono w latach 30. XX wieku na Sybir.

Kościół zmieniono w magazyn zboża. Podczas II wojny światowej Niemcy pozwolili w nim odprawiać prawosławnemu księdzu. Przez długi czas starostą wspólnoty prawosławnej w Tereszkach był leśniczy Michał Kuszniruk. Dzięki jego staraniom wyremontowano dach kościoła i sklepienia.

Ale w noc na 28 maja br zdarzyło się nieszczęście – w kościół (cerkiew) trafiła błyskawica, wskutek pożaru świątynia została częściowo zniszczona. Prace remontowe trwają nadal. Kościół nadal jest wykorzystywany przez wiernych cerkwi prawosławnej moskiewskiego patriarchatu. W jednym z pomieszczeń na chórach leżą dwa zabytkowe obrazy, które katolicy planują odzyskać. Na uwagę zasługują także przepiękne organy z czerwonego drzewa, którymi zainteresował się ks. Adam Rzewuski z Latyczowa w celu ich wyremontowania. Warto wspomnieć o zdziwieniu biskupa Leona, które wywołał widok tak wspaniałego instrumentu. Miejscowi opowiadają, że po tym, jak Ukraina została niepodległym państwem, do Tereszek przyjechał episkop prawosławny moskiewskiego patriarchatu, który chciał wyrzucić relikwie katolickie oraz organy z kościoła. Ale Polacy nie pozwolili tego zrobić, pojechali do przewodniczącego administracji rejonowej ze słowami: „Jeżeli chociaż by łuska spadnie z organu, dowie się o tym cała Ukraina! Przecież to XVII-wieczny instrument z drzewa hebanowego!”. Przewodniczący rozporządził, by zostawić organy w spokoju.

W podziemiach kościoła w Tereszkach znajduje się grobowiec, w którym miały znaleźć wieczny spoczynek rodzina Grocholskich. Ś.P. Kazimiera zmarła w 1908 roku i została pochowana w tej krypcie rodowej. Hrabia miał mniej szczęścia, jego ciało po śmierci w latach 20. XX wieku nie znalazło się obok ukochanej małżonki. Władysław Grocholski został pochowany w grobowcu na cmentarzu wiejskim…

Z okazji wielkiego święta, związanego z odrodzeniem życia starej parafii katolickiej, do Tereszek przybyli: biskup-ordynariusz diecezji kamieniecko-podolskiej Leon Dubrawski, ks. Jan Bielecki (marianin), o. Sławomir OFM Cap z Krasiłowa, przedstawiciele Międzynarodowej Organizacji „Ukraińskie Kozactwo”, podający się za prawnuków  Władysława Grocholskiego Walery oraz Wiktor, mieszkający dziś w Sieniawie (trzeba zauważyć że rodzina Grocholskich mieszkająca w Polsce podaje, iż Władysław Grocholski nie miał dzieci), prezes obwodowego ośrodku Związku Polaków Ukrainy Franciszek Miciński, wierni z sąsiednich parafii i inni goście.

Z okazji wielkiego święta, związanego z odrodzeniem życia starej parafii katolickiej, do Tereszek przybyli: biskup-ordynariusz diecezji kamieniecko-podolskiej Leon Dubrawski, ks. Jan Bielecki (marianin), o. Sławomir OFM Cap z Krasiłowa, przedstawiciele Międzynarodowej Organizacji „Ukraińskie Kozactwo”, domniemani prawnukowie Władysława Grocholskiego Walery oraz Wiktor (mieszkający dziś w Sieniawie), prezes obwodowego ośrodku Związku Polaków Ukrainy Franciszek Miciński, wierni z sąsiednich parafii.

W wiejskim Budynku Kultury odbyła się pierwsza Msza święta nowej wspólnoty parafialnej. Wierni modlili się o pokój na Ukrainie, pokój duszy przewodniczącego Rady Wsi Wołodymyra Kapuścińskiego, wymienili imiona oraz nazwiska wszystkich represjonowanych katolików – byłych mieszkańców Tereszek i Malinek. Po Mszy procesja ruszyła do kościoła. Tutaj przy grobie Kazimiery Grocholskiej odbyło się nabożeństwo w intencji pokoju duszy umarłej. Po nabożeństwie parafianie zaprosili przybyłych gości  na stypę.
Kościół, nie zważając na to, że był wybudowany przez Polaków, pełni dziś rolę świątyni prawosławnej. Ale w piwnicach świątyni, gdzie stoją dwie trumny (jedna z nich jest pusta) swobodnie mieści się 100 osób. Biskup Dubrawski, kiedy wszedł z wiernymi do piwnicy i zobaczył jej rozmiar, od razu powiedział: „Módlcie się tutaj”. Przecież już zdarzały się przypadki, na przykład – na Wołyniu, kiedy w jednej cerkwi modlą się prawosławni, podporządkowani różnych patriarchatom – kijowskiemu i moskiewskiemu. Możliwie to będzie także wyjście dla katolików w Tereszkach. Oni nie zajmowali cudzej świątyni, chcą modlić się w piwnicy przy grobie Kazimiery Grocholskiej a ta piwnica, po odpowiednim remoncie może zmienić się w niewielką kapliczkę, której w zupełności wystarczy dla potrzeb miejscowych parafian.

Halina Kosiuk, dziennikarka gazety „Zoria”


 

 

 

 

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *