Relacja z najtrudniejszego wyjazdu Olsztyńskigo Konwoju Humanitarnego na Ukrainę

Olsztyński Konwój Humanitarny powrócił w sobotę z kolejnej misji w Ukrainie. To była jedenasta i najdłuższa, bo aż 14-dniowa wyprawa. Konwój składający się z 5 pojazdów dostawczych z przyczepami, przeładował w Kijowie i Połtawie pomoc humanitarną dla żołnierzy walczących w Bachmucie oraz dostarczył niezbędne produkty szpitalowi i kościołom w Boryspolu i Charkowie.

Tam też wolontariusze wzięli udział w akcjach żywienia ludzi ze zbombardowanych dzielnic Charkowa oraz okolicznych wsi i miasteczek. Rozwozili pakiety żywnościowe oraz Ewangelie m.innymi do Kupiańska, Wełykij Burłuk, Zołocziw i innych przygranicznych z Rosją zniszczonych miejscowości.

Następnie niezłomny team wraz z grupą żołnierzy dotarł do Awdijiwki pod Donieckiem, miejsca na zerowej linii frontu, zwanego „Piekłem na Ziemi”.

Pod zagrożenie ostrzałów rozładowali żywność i niezbędne do przeżycia 500 ocalałych osób produkty.

Następnym punktem pomocy OKH był kilkudniowy wyjazd do baz żołnierzy na 1 i 2 linii frontu pod Chersoniem i Mikołajowem. Wolontariusze pozostawili tam nie tylko niezbędne wyposażenie i żywność dla wojska ale również mieli okazję głosić ewangelię i modlić się z nimi. Żołnierze walczący na froncie, są pod ciągłym ostrzałem i zdają sobie sprawę z tego, że każda chwila życia, może być ich ostatnią. Dlatego niezmiernie wzruszającym i zarazem budującym był widok jak bardzo chłoną Boże Słowo, które porusza ich serca.

Byli świadkami wielu ostrzałów i bombardowań. Usłyszeli mnóstwo strasznych, mrożących krew w żyłach opowieści Ukraińców, widzieli ogrom zniszczeń i biedę z jaką zmagają się obecnie ludzie. Usłyszeli też wiele podziękowań dla Polski i Polaków za niesamowitą pomoc. Ale stali się również świadkami wspaniałej rzeczy – wojna zjednoczyła ludzi z sobą i Bogiem, zintegrowała pomimo różnic kulturowych, wyznaniowych, społecznych. I właśnie to, w tym całym koszmarze wojny jest piękne, wzruszające i rzucające się w oczy.
Olsztyński Konwój Humanitarny działa od początku agresji rosyjskiej na Ukrainę. Wolontariusze niosą pomoc nie patrząc na zagrożenia, których nie brakuje w tym kraju. Zawsze gotowi, uśmiechnięci, pełni miłości i szacunku dla człowieka. Cisi bohaterowie. Tworzą zgrany team, mogący liczyć na siebie w każdej sytuacji.

Adam Giska – Pastor Kościoła Zelionoświątkowego „Twoja Przystań”, załozyciel OKH, Mirek, Janusz, Rosslyn, Robin, Konrad, Janek, Maciek, Marek, Darek i Jarek – to chrześcijanie różnych profesji, znakomici taktycy, kierowcy transgraniczni i hardcorowi, których profesjonalne działania pozwalają zminimalizować czas i stres, co w kraju wojny jest niezbędne.

Już dziś są gotowi do kolejnej, tym razem ŚWIĄTECZNEJ MISJI DO UKRAINY. Dlatego ponownie otworzyli zrzutkę mającą na celu zebranie niezbędnych dla zrealizowania wyprawy środków. Liczą na ludzi o wielkich sercach, bo każda wpłata to gest troski i solidarności z Ukrainą. Liczą na współpracujących z nimi sponsorów, organizacje, fundacje, kościoły – jednocześnie dziękują za otrzymaną już pomoc.
„Wiemy, że nie możemy się zatrzymać, bo Ukraina jak nigdy wcześniej potrzebuje naszego wsparcia”

Rosslyn Szwec, dla Słowa Polskiego, fotografie z prywatnego archiwum Robina Szwec, 22 listopada 2022 r.

 

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *