„Polacy kultywują swoją historię i aktywnie propagują polską kulturę poprzez działalność w lokalnych organizacjach społecznych”, – zapewnia członek Chrześcijańsko-Demokratycznego Związku Polaków w Winnicy Wiktoria Bednarska.
Nauczycielka języka angielskiego z zawodu Wiktoria Bednarska w tym roku zdobyła bezcenne doświadczenie dzięki wyjazdowi do Polski. W lecie dwukrotnie odwiedziła ten kraj: od 26 czerwca do 10 lipca towarzyszyła grupie podolskiej młodzieży polskiego pochodzenia w projekcie Gdańskiej Fundacji Dobroczynności, który był realizowany w okolicach Gdańska, a od 15 do 25 lipca wspólnie z przedstawicielami polskich organizacji społecznych na Ukrainie odbyła szkolenia w miejscowości Węgierska Górka. Na prośbę redakcji Wiktoria podzieliła się swoimi wrażeniami.
Redakcja: Wiktoria, jakie projekty dla młodych winniczan polskiego pochodzenia oferują polskie organizacje społeczne?
Wiktoria Bednarska: Mamy dobrze nawiązaną współpracę z Gdańską Fundacją Dobroczynności. Ich reprezentantka – Ewa Rudnik – zawsze jest z nami w kontakcie. Co roku organizacja ta zaprasza przedstawicieli lokalnej polskiej wspólnoty z obwodu winnickiego na rozmaite przedsięwzięcia. Dla nas udział w tych programy jest bezpłatny, za każdym razem z różnorodnym i bogatym programem. W tym roku nasza młodzież od 15 do 25 lat wzięła udział w polskim projekcie „Wiara – duchowy fundament narodu”. Ukształtowaliśmy grupę składającą się z 15 osób. Również polscy organizatorzy zaprosili gości z Litwy. Byliśmy gościnnie przyjmowani w kompleksie wypoczynkowym „Stawiska” na Kaszubach w województwie pomorskim na północy Polski. Jakże tam pięknie! W pobliżu las sosnowy, krystalicznie czyste jezioro, czyste powietrze! Inicjatorzy przygotowali dla dzieci bogaty program – szkolenia, wykłady, gry interaktywne, wycieczki i ciekawe spotkania ze znanymi Polakami. Wyjątkowe były, warsztaty z aktorstwa dla dzieci , które prowadził polski aktor i reżyser Krzysztof Kaczmarek. Dzięki jego lekcjom młodzi ludzie przezwyciężyli strach przed wystąpieniami publicznymi, nauczyli się władać swoim głosem i intonacją, usunęli cielesne „zaciski”. Każdy uwierzył w swój talent, nauczył się go rozwijać. Na podsumowanie zajęć, dzieci przygotowały prezentację swojego kraju (Ukrainy i Litwy – aut.) i z powodzeniem zaprezentowały wszystkim obecnym. Wypoczynek był urozmaicony młodzież grała w tenisa, siatkówkę ,jeździli na rowerach, a także pływali na kajakach i katamaranach.
– Podobnym projektom dla młodzieży towarzyszyłaś już nie po raz pierwszy. Co wywarło największe wrażenie w tym roku?
Było to zwiedzanie nowoczesnego, interaktywnego Muzeum II wojny Światowej w Gdańsku i Kaszubskiego Parku Etnograficznego Muzeum we Wdzydzach. Kaszubi – to oddzielna grupa etniczna, przechowująca swoje tradycje i pochodzenie. Wywodzą się od starożytnych słowian-przesiedleńców i pierwsze wzmianki o tym narodzie są datowane w XIII wieku. Mają swoje stroje narodowe i wiele zapożyczonych słów z języka angielskiego i języków słowiańskich. Na początku XX wieku polski kompozytor Jan Тrepczyk napisał nawet nieoficjalny hymn Kaszubów. Na Kaszubach jeden z najważniejszych kierunków rozwoju gospodarki to turystyka. Bliżej zapoznaliśmy się z życiem i bytem kaszubów podczas wycieczki do Szymbarku, do Centrum Edukacji i Promocji Regionu. Nasz kreatywny przewodnik zaprezentował grupie alfabet Kaszubów w postaci pięciolinii, pokazał najdłuższą na świecie tablicę-stół, pomnik tajemnej organizacji wojskowej „Gryf Pomorski” i „odwrócony dom”, w którym meble są przybite do sufitu.
Niezapomniane wrażenia wywarł na nas zespół klasztorny na Jasnej Górze. Jest naprawdę „iskierką” kraju, uważany za symbol jedności polskiego narodu, ponieważ w świątyni przechowywany jest unikatowy obraz Matki Bożej Częstochowskiej, który, według legendy, namalował ewangelista Łukasz. W Europie ikona ta jest znana pod nazwą „Czarna Madonna”. Wielu pielgrzymów prawosławnych i katolików marzą o tym by zobaczyć ją na własne oczy.
Projekt zakończył się podróżą do Gdańska-polskiej Wenecji.
– Czy temat wiary był obecny podczas pobytu ?
– Moim zdaniem, w procesie wychowania młodzieży, duchowe rozmowy o wierze, wartościach rodzinnych, sensie życia są niezbędne. Współczesny świat stawia przed nią wiele wyzwań i trzeba nauczyć się codziennie odnajdywać w sobie siły i inspirację i dzielić się nimi z innymi. Podczas spotkań ksiądz dzielił się z naszą młodzieżą swoją wiedzą, która, jestem pewna, przyda się im w trudnych chwilach.Wykłady te nie było obowiązkowe, ale okazało się, że zainteresowały wielu.
– Co na pamiątkę zostawili winniccy uczestnicy projektu Polakom?
– Opowieści o Winnicy, pamiątki z Podola i oczywiście słodycze naszych lokalnych fabryk cukierniczych. A jeszcze – szczere zaproszenie do odwiedzenia Podola.
– Czy podczas podróży zdarzały się jakieś niespodzianki?
– Oczywiście! Pierwsza wydarzyła się gdy nasza grupa przybyła do Przemyśla. W przechowalni skrytki na bagaże okazały się za małe dla naszych toreb i walizek. Pewnie spodziewając się jakiegoś cudu, pożaliłam się pierwszemu spotkanemu Polakowi. A on, ku mojemu zdumieniu, wziął naszą grupę „pod opiekę” i zaprowadził do pobliskiego pomieszczenia, gdzie pomógł z tymczasowym rozmieszczeniem bagażu. Następnie w pociągu do Gdańska konduktor przyszedł do nas i dowiedziawszy się, że jedziemy z daleka, przyniósł każdemu butelkę wody! Na przystankach towarzyszył dzieciom przy wyjściu do sklepu i pomógł dokonać zakupu. Gościnność i szczery stosunek Polaków do gości zachwyca! Chcę zauważyć, że bardzo cenią potrzeby każdego człowieka, swoich obywateli i cudzoziemców i starają się je zaspokoić. Polacy cenią wartość każdego człowieka dla społeczeństwa i rozwijają jego potencjał. Musimy nauczyć się od nich wielu rzeczy – nigdy nie opuszczą w potrzebie, pomagają sobie nawzajem.
Droga powrotna też nie odbyła się bez niespodzianek. Pociąg, którym jechaliśmy z Gdańska do Przemyśla, spóźniał się i ja, patrząc na zegarek, zwróciłam się do stewarda. Uspokoił mnie i zapewnił, że Intercity bez nas nie odjedzie. I tak się stało.
-W końcu lata zostałaś zaproszona do Polski na zjazd przedstawicieli polskich organizacji z Ukrainy. Jakie doświadczenie zdobyłaś ,którymi mogłabyś się podzielić?
-Polacy bardzo cenią swoich rodaków za granicą, zwłaszcza na Ukrainie, dążą do zachowania języka i kultury, przestrzegania tradycji, szanowania historii. Zawsze nam dziękuję i zapraszają ludzi, zajmujących się tymi zagadnieniami. Dziesięć dni, od 10 do 25 sierpnia, spędziłam z kolegami w górskim regionie w miejscowości Węgierska Górka. Byli tam obecni uczestnicy z Odessy, Lwowa, Charkowa. Tematyka szkoleń przeprowadzonych przez polskich trenerów – umiejętność pracy nad sobą i w zespole. W tak intensywnej pracy jeszcze nigdy nie brałam udziału – zajęcia odbywały się w języku polskim i były bardzo dynamiczne, bogate emocjonalnie i informacyjnie. Oczywiście, i program wycieczek przygotowanych dla nas był ciekawy i pouczający, abyśmy mogli dzielić się wrażeniami po powrocie na Ukrainę. W Wadowicach, gdzie urodził się Jan Paweł II, wspinaliśmy się w góry…
Najcenniejsze, co dał mi ten projekt – to rozumienie znaczenia historii swojego rodu, szacunku do języka, zachowania tradycji i ziemi ojczystej. „Język, historia, wiara”, – dla Polaków to nie tylko slogany wyborczych billboardów, to ich świadomość narodowa. Mam nadzieję, że moje patriotyczne nastroje znajdą odgłos wśród ukraińskich Polaków z pochodzenia, mieszkających na winniczyźnie i również będziemy dbać o rozwój swojego kraju, jak obywatele Polski czuwają nad swoją ojczyzną.
Rozmawiała Natalia Żurbenko, 21 września 2019 r.
lp
Leave a Reply