Jesteś tutaj: Home » AKTUALNOŚCI » Regiony » Chmielnicki » Polskie dwory na wschodnim Wołyniu i Podolu. W okolicach Wołoczysk

Polskie dwory na wschodnim Wołyniu i Podolu. W okolicach Wołoczysk

Tablica grobowa Edwarda Chylińskiego

Jak się wydaję, rejon wołoczyski obecnego chmielnickiego obwodu ma szczególnie dużo zabytków, związanych z Polakami. Nie wyjątkiem jest także wieś Kupil (Kupiel), znajdująca w połowie drogi od Wojtówców do Bazalii.

Zgodnie z badaniami Romana Aftanazego Kupil należała do Wiśniowieckich i Mniszchów, od których 1778 roku odkupił ją Tomasz Wisłocki, a dalej stała ona własnością Ignacego Poniatowskiego, chorążego lubelskiego i w rękach tej rodziny pozostawała do połowy XIX wieku, kiedy Kupiel, wraz ze zbudowanym na przełomie stulieci klasycystycznym pałacem, nabył Wincenty Chyliński, były major ułanów. Po nim te tereny odziedziczył jedyny syn Edward i jego córka Olga Wysocka – ostatnia właścicielka Kupieli.

Nie wiadomo kto i kiedy dokładnie wybudował piękny, lecz niezbyt wielki pałac, wiemy tylko, że miał on układ pokojów amfiladowy „z wielkim kwadratowym salonem pośrodku”. Przodkowie Olgo Wysockiej wymieniają obraz Kazimierza Mordasiewicza i meble w stylu Ludwika Filipa.

Prawdopodobnie, pałac przestał istnieć pod czas zawieruch bolszewickich, park jego otoczający też został wycięty, oprócz kilku kasztanowców, i miejsce to obecnie jest znane jako „Kasztany”.  Nie zachowała się także synagoga. W ogólie w Kupieli mieszkała duża żydowska gromada, która dała światu aż sześć znanych pisarzy. Natomiast zachował się były kościół rzymskokatolicki pod wyzwaniem Zaśnięcia NMP, wymurowany przez Annę Poniatowską. Jego zabytkowy wierzchołek nie przetrwał i teraz budynek pełni rolę prawosławnej cerkiew patriarchatu moskiewskiego, która mocno popsuła pierwotny wygląd zabytku. Nie ma juz także i potężnej piramidalnej mogiły, którą widzimy na archiwalnym zdjęciu przy wejściu do kościoła.

Moim zdaniem, najcenniejszym zabytkiem Kupieli jest wielka neogotycka kaplica Chylińskich, stojąca na mocno zarośniętym cmentarzu katolickim. Mimo to, że ona też jest podupadła, wewnętrz zachowali się poszczerbione tablice grobowe Wincentego Chylińskiego (zm. 1854 r.), Edwarda Chylińskiego (teścia Jana Jodko-Narkiewicza, o którzym pisałem wcześniej), zmarłego 1881 roku i jego żony Pauliny z Omiecyńskich (zm. 1876 r.). Jest to prawdziwa perła całej zachodniej części tego obwodu.

W końcu warto zajechać i do miasta gminnego Wołoczyska. Zachował się tutaj rzymsko-katolicki kościół św. Trójcy z 1813 roku i, jak się wydaję, mocno przebudowana częśc pałacu hrabiego Fryderyka Józefa Moszyńskiego, targowiczanina, który w caszach insurekcji kościuszkowskiej prawie nie został w Warszawie powieszony.

Moszyński był naturalnym wnukiem Augusta II Mocnego od jego nieślubnej córki, hrabiny Cosel. W 1772 roku zakupił on Wołoczyska i zachodził się rozwijać miasteczko: założył bank, szkołę, wybudował wspomniany wyżej kościół, a w pobliskim Frydrykowie – pałąc. Jest to teraz część miasta, i na terenie pałacowym stoi wielki sanatorium. Sadząc z archiwalnych zdięć pałacu Moszyńskiego, ten pozostały gmach może nie być właściwym pałacem Moszyńskiego, lecz wiarygodnie, był zbudowany przez Ledóchowskich, którzy mieszkali w Wołoczyskach pod koniec XIX wieku. Ale najważniejsza rzecz, że zabytek pozostał i po prostu potrzebuje dodatkowego badania.

Dmytro Antoniuk, 31 sierpnia 2020 r.

Pałac w Wołoczyskach

Kaplica Chylińskich w Kupieli

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *