Polska “Tarcza Antykryzysowa” przewiduje także automatyczne wydłużenie wiz i pozwoleń na pracę dla Ukraińców

Fot. gov.pl

Kancelaria Prezesa Rady Ministrów podkreśla, że nie ma wątpliwości, iż polska gospodarka stanęła przed największym wyzwaniem od czasów zmiany ustrojowej. Dlatego rząd uznał za priorytet troskę o polskich pracowników i przedsiębiorców

Projekt pakietu, który otrzymał nazwa „Tarcza Antykryzysowa”, jaki trafia do Sejmu, skierowany jest do pracowników, obejmuje także osoby zatrudnione na umowy zlecenie oraz prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą.

Główne założenia pakietu o wartości około 211 mld zł to m.in. przejęcie przez państwo finansowania 40 proc. wynagrodzenia w firmach z problemami; pracodawca może obniżyć koszty osobowe o 60 proc., jeżeli nie będzie prowadził zwolnień pracowników. Założono, że państwo pokryje firmie w kłopotach blisko połowę pensji pracownika na postojowym, a jego wynagrodzenie nie może być niższe niż płaca minimalna.

W wymiarze finansowym to – przejęcie przez państwo 40 proc. wynagrodzenia w firmach z problemami, jednorazową wypłatę ok. 2 tys. zł dla samozatrudnionych i osób na umowie zleceniu, 7,5 mld zł dla służby zdrowia.
Zaznaczono, że pakiet zakłada także szereg innych działań o charakterze szczegółowym lub będących na etapie analizy i opracowywania, m.in. czasowe przywrócenie zaopatrzenia sklepów i handlu w niedziele.

W odpowiedzi na apele pracodawców w pakiecie antykryzysowym znalazło się automatyczne wydłużenie wiz i pozwoleń na pracę dla pracowników z Ukrainy. Większość z liczącej około 1,2 mln osób imigracji zarobkowej z Ukrainy ma charakter krótkookresowy. Ukraińscy pracownicy po kilku miesiącach, gdy kończy się im termin ważności dokumentów pobytowych i dokumentów pozwalających na legalne zatrudnienie, wyjeżdżają więc do kraju, a na ich miejsce przyjeżdżają nowi.

Teraz mogą przyjechać tylko cudzoziemcy z kartą Polaka, z prawem do pracy czy pobytu w Polsce, ale przed podjęciem pracy muszą przejść 14-dniową kwarantannę. Bez wprowadzenia przepisów zapewniających ciągłość pobytu Ukraińców z każdym tygodniem ubywałoby w Polsce pracowników, bo legalnych przyjazdów do pracy już praktycznie nie będzie. Pozostają więc transfery pracowników w ramach kraju i branż. Ukraińcom, którzy mają w obecnych warunkach prawo przyjazdu do naszego kraju i mają już zapewnioną pracę na podstawie procedury oświadczeń, trudno jest teraz wjechać do Polski. Są zawracani z granicy, jeśli nie mają kompletu oryginalnych dokumentów. Większość z nich pracuje w branżach, które teraz pilnie potrzebują rąk do pracy – w przetwórstwie żywności, w hurtowniach i w sklepach spożywczych czy w centrach dystrybucyjnych.

Przedstawiciele agencji zatrudnienia i organizacje pracodawców apelują też, by umożliwić składanie wniosków o legalizację pobytu i pracy dla cudzoziemców przez internet – bez konieczności dostarczania wersji papierowych do czasu zniesienia stanu zagrożenia epidemicznego.

Tymczasem czas oczekiwania na rejestrację oświadczeń, które umożliwiały szybkie podjęcie dorywczej pracy (albo zmianę pracodawcy w Polsce), wydłużył się do dziesięciu dni, a do tego dochodzi dwutygodniowa kwarantanna. Pracodawcy nie mogą i nie chcą tyle czekać, bo nie wiadomo, co się będzie działo za dwa-trzy tygodnie.

Okresowe uproszczenia w zakresie zatrudniania pracowników zagranicznych, szczególnie tych z Ukrainy, znalazły się wśród postulatów, które w środę we wspólnym liście przekazały premierowi i ministrowi rolnictwa branżowe organizacje zrzeszające producentów mięsa.

W handlu cudzoziemcy, w tym głównie Ukraińcy, stanowią ok. 20–30 proc. pracujących, w przemyśle spożywczym ok. 30–40 proc., zaś w rolnictwie i w przetwórstwie rolnym ich udział sięga nawet 70 proc.

Słowo Polskie za: RP, 21 marca 2020 r.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *