Poezja Tomasza z Lublina. Dzień Matki

Dla tych, których nie ma —
pokryła ich ziemia.
Pod kamieniem leżą, bez imion, bez słowa —
czy wierzyły w Boga przed wiekami? — kto to od nowa
rozstrzygnie? Czas płynie, milknie pamięć.
Tyle pokoleń… a modlitwa wciąż ta sama:
Zdrowaś… i zawsze kończy się — Amen.

Po włosku, po polsku, w języku z Lizbony —
dziś pożegnałem kobietę dobrą, wrażoną
w duszy modlitwą i cichą pokorą —
Wsiadła do pociągu z biletem wiecznym,
do Boga wszechmogącego, bez bólu, bez sprzeczek.
A to — powiedzmy — nic złego.
Może nawet coś pięknego.

Tomasz Smoleń, fot. pexels, 31 maja 2025 r.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *