Wśród najdawniejszych i najwspanialszych gmachów Krasiłowa godne miejsce zajmuje rzymskokatolicki kościół pw. Serca Jezusa, który w 2015 roku będzie obchodził swoje 220-lecie. Niestety systematyzowanych wiarygodnych wiadomości o historii kościoła pozostało niewiele.
Wiadomo, że w latach 90. XVIII w. zmienił się właściciel Krasiłowa. Został nim syn Franciszka-Ksawerego, Mikołaj Sapieha, kawaler maltański, pułkownik armii francuskiej, a później – także rosyjskiej, marszałek wołyński. Wiele z otrzymanych od ojca majątków sprzedał od razu, ponieważ były one obciążone ogromnymi długami. Sapieha na początku aktywnie kontynuował rozpoczętą przez ojca budowę kościoła rzymskokatolickiegow Krasiłowie, który wówczas był nazwany na cześć Św. Anny, oraz pałacu. W roku 1795 budowę skończono i kościół zaczął funkcjonować jako filia kościoła kulczyńskiego.
Kościół wybudowano w stylu klasycznym. Fasadę zdobiły cztery półkolumny, podtrzymujące belkowanie, oraz trójkątna iglica z wpisaną w nią prostokątną attyką, środkową (wewnętrzną) część której wieńczyła dzwonnica o kształcie schodkowatym z krzyżem. Po obu stronach umieszczono wazony, podobne do kielichów łuskowatych. Ponadto, fasada wyróżnia się bogatym zdobieniem głównych drzwi wejściowych i okien, które wieńczą trójkątne, czterolistwowe gzymsy.
Przed rokiem 1814 Mikołaj Sapieha zadłużył się u kredytodawców olbrzymią kwotą pieniędzy. Ci zmuszeni byli zwrócić się do sądu w celu odzyskania pieniędzy i zgodnie z jego decyzją Sapieha stracił cały swój dobytek. Jego część przypadła także małżonce Mikołaja Idalii Sapiedze (Potockiej).
W 1837 roku Mikołaj i Idalia Sapiehowie wydają swoją córkę (też Idalię) za mąż za radcę kolegialnego Konstantego Czorbę, dwa lata później matka przekazuje córce prawa na swoje mienie. Nowy ziemianin krasiłowski Konstanty Czorba aktywnie wspierał kościół, przekazując na jego rozwój znaczne środki.
W 1820 roku przy kościele krasiłowskim służył ksiądz Stefan Wołoszyński, unita, co pozwoliło później badaczowi Mikołajowi Teodorowiczowi błędnie uważać, że kościół na początku był unicki. W roku 1830 kościół został poświęcony przez bp. Borowskiego.
Pod koniec XIX na początku XX w. przeprowadzono renowację krasiłowskiej świątyni. Stało się to w czasach, kiedy właścicielami Krasiłowa byli Mańkowscy. Dla odnowienia pałacu i kościoła zaproszono znanego w tamtych czasach fachowca Stefana Szyllera.
Starzy mieszkańcy opowiadają, że pałac pani Mańkowskiej, w którym obecnie mieści się liceum zawodowe, został połączony z kościołem podziemnym przejściem, stworzonym dla bezpiecznego opuszczenia świątyni w wypadku zagrożenia. W latach 60. XIX wieku podziemia zostały zniszczone, a wejścia zamurowano.
Jako filia kościoła kulczyńskiego kościół w Krasiłowie działał do początku XX w. i dopiero w 1917 roku powstała tutaj samodzielna parafia, która została poświęcona Sercu Jezusowemu.
Historia kościoła w Krasiłowie kryje wiele tragicznych wydarzeń. Jednym z nich było zabójstwo 33-letniego proboszcza Kazimierza Mazura. Stało się to 15 sierpnia 1921 roku podczas uroczystości z okazji Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Po tym wydarzeniu kościół przez jakiś czas był zamknięty.
Świątynia była czynna do roku 1933. Lecz już w 1934 roku przestała istnieć. Najpierw urządzono tutaj magazyn oleju, a w piwnicach przechowywano ziemniaki. Później kościół zmieniono w klub, gdzie wyświetlano filmy.
Parafianie jednak bezskutecznie próbowali odzyskać budynek. Pisali listy z prośbami i wymogami do bolszewickich władz: „Wierzący Krasiłowa żądają od władz powrotu skonfiskowanego w 1937 roku kościoła, w którym urządzono spółdzielnię rejonową”. W podaniach parafian z Krasiłowa występowały takie stwierdzenia: „…Zwraca się do państwa nie jakaś tam „czarna sotnia”, lecz polski naród”; albo „…Polski naród pozostał bezbronny…, nie mając swoich gazet oraz szkół, pozostał nam tylko jeden-jedyny kościół, w którym my Polacy możemy posługiwać się językiem ojczystym i teraz nas pozbawiono tego, oto jaka krzywda polskiemu narodowi się dzieje…” ( Bajdycz W. „W walce o wiarę: Rzymskokatolicki kościół na Ukrainie”).
W latach II wojny światowej Niemcy pozwolili na odprawianie Mszy w kościele krasiłowskim księdzu Władysławowi. Uciekając w 1944 roku zabrali duszpasterza ze sobą. Po powrocie sowieckich władz kościół znów został zamknięty, a w jego pomieszczeniu ponownie urządzono magazyn paliwa. Wiadomo jednak, że w listopadzie 1947 roku ksiądz Chomiński, który w tamtych czasach był kapłanem kościoła w Połonnym, bez zgody władz odprawiał msze także w Krasiłowie i rejonie krasiłowskim.
W latach 50. XX wieku, wg danych statystycznych, w Krasiłowie kościół nie był zarejestrowany, a 25 katolików odprawiało nabożeństwa na ulicy.
Parafianie nadal zwracali się do władz z prośbami i wymogami o powrót kościoła, jednak ich próby odzyskać skonfiskowaną świątynię były bezskuteczne. Niebawem, w roku 1961, kościół przekazano w rozporządzenie powiatowego oddziału edukacji narodowej. Pomieszczenie przebudowano w piętrowy budynek, gdzie urządzono Dom Pionierów, który działał tutaj w ciągu przez prawie trzydzieści lat.
Po upływie lat zmienił się stosunek władz do religii. Ale parafianie kościoła rzymskokatolickiego nadal walczyli o jego odzyskanie. Na początku 1989 roku do Krasiłowa zaczął przyjeżdżać o. Wiktor Tkacz, który razem z parafianami odprawiał Liturgię na schodach przed kościołem. W lutym 1990 roku pomieszczenie zwrócono wspólnocie katolickiej miasta. 17 lutego bp Jan Olszański w obecności setek wierzących poświęcił kościół.
W październiku 1990 roku proboszczem w Krasiłowie został Stanisław Wardęga. Pod jego kierunkiem rozpoczęto rekonstrukcję pomieszczenia, w której brali udział niemal wszyscy parafianie.
W tym roku na parafian i gości kościoła pw. Serca Jezusa czeka jeszcze jeden jubileusz – 25-lecie odnowienia świątyni. Na przestrzeni lat wiele się zmieniło: powstał dom rekolekcyjny, rekonstruowano budynek, w którym dawniej mieściła się straż pożarna, uporządkowano teren przyległy.
Obecnie do kościoła ludzie idą nie tylko się pomodlić, lecz także by spotkać się i odpocząć. Stworzono tutaj szkołę życia chrześcijańskiego i ewangelizacji, gdzie przyjeżdżają wierzący z całej Ukrainy. Od 2010 roku działa misyjna szkoła, którą ukończyło już ponad 200 osób. Przy kościele funkcjonuje piękna biblioteka literatury duchownej.
Młodzież chętnie tutaj przychodzi na wieczory odpoczynku, do kawiarni, gdzie po Mszach przy kawie gromadzą się całe rodziny. Każdego poranku do przedszkola spieszą się dzieci parafian. Dla nich stworzono tutaj wszystkie warunki: przytulne pokoje, place zabaw.
17 lutego wierni kościoła „Serce Jezusa” będą obchodzili 25 lecie odrodzenia świątyni, która mimo poważnego wieku, żyje, działa i krzewi Słowo Boże, wydające obfite owoce w sercach miejscowych katolików.
Halina Kosiuk, opracowanie Irena Rudnicka