Światowy ruch skautingowy powstał i rozpowszechnił się na początku XX wieku. W roku 1907 zainicjowano powstanie modelu, który ma na celu wszechstronny rozwój człowieka przez całe życie. Wówczas generał brytyjskiej armii Robert Baden-Powell zorganizował pierwszy obóz typu harcerskiego na angielskiej wyspie Brownsea.
Kiedy pierwsi harcerze pojawili się w Winnicy? Stało się to w latach rewolucyjnych, kiedy w 1917 roku Imperium Rosyjskie Romanowów było pod naporem miażdżących czynników zewnętrznych i wewnętrznych (przede wszystkim I wojna światowa), a na jego gruzach pojawiło się (i odrodziło) wiele niepodległych państw.
Pierwszymi znanymi skautami w Winnicy byli polscy harcerze. Ich kolumnę w mundurach i z kijami można zobaczyć na zdjęciach z pochodu winnickich Polaków, który odbył się 3 maja 1917 roku na cześć Konstytucji Trzeciego Mają główną ulicą miasta – Mikołajowskim Prospekcie (obecnie ul. Soborna). Miejscowi harcerze prawdopodobnie działali pod patronatem Polskiej Macierzy Szkolnej na Podolu.
Dwa lata później, jesienią 1919 r., w Parku Miejskim (obecnie Centralny Park im. Leontowycza) odbyło się pierwsze zebranie zastępów ukraińskich skautów-płastunów (zwiadowców), odnotowane we wspomnieniach syna dowódcy Omelyana Tarnavskyego. Co ciekawe, Omelyan Tarnavskyi bardzo pozytywnie ocenił teren parku miejskiego w Winnicy.
„..Park sportowy stworzony przez władze miasta i stowarzyszenia sportowe znajdował się nad brzegiem Bohu, w cudownym miejscu. – (Tutaj, na Ukrainie galicyjskiej, takiego parku nie znajdziecie! Choć chyba Przemyśl, Czortków czy Bereżany zostały do tego stworzone!)” – pisał Tarnawski.
Park służył jako letni dom płastunów winnickich, ponieważ cały ich dobytek przechowywany był pod trybuną, obok drzew i krzewów oazy parkowej.
Jeszcze raz przekażmy słowo autorowi wspomnień:
„…Wyszli w równych rzędach, bez błyszczących mundurów i flagi, ale tak różnili się od wszystkich, że teraz było jasne, że nie byli szarą masą, ale czymś o silnym młodym duchu. Teraz było wiadomo, że to płastuni! Za oddziałem kilku chłopców ciągnęło wóz, bardzo przemyślanie wykonany, lekki, na oponach. Na tym wozie na spacerach wożono wszystkie ładunki i sprzęt. Oddział, minąwszy plac, zatrzymał się przed trybuną, niedaleko skrajnych drzew drzew Parku Majskiego, i rozbił obóz…”.
Członkowie organizacji rozbili duży namiot, rozpalili ognisko, a później zaprezentowali dla gości parku małą sztukę opowiadającą o starciu Indian z amerykańskimi pionierami Dzikiego Zachodu (romantyczny i bohaterski wątek dość wówczas popularny), demonstrując udzielanie pierwszej pomocy umiejętności, za co otrzymali zasłużone brawa od miejscowej publiczności
„…Ta akcja pokazała społeczeństwu, jak powinno wyglądać ciało zdrowego młodzieńca, bo „Indianie” to też byli płastuni, ubrani jedynie w lekki indiański strój, czyli: spodnie i pióra we włosach. Reszta ciała była naga, i tak naoliwiona i stwardniała, że warto było ją zobaczyć. (U nas w Galicji, gdyby tak chłopców wypuszczono na ulicę, zapewne byłyby zarzuty i oburzenie!)…”.
Po publicznych ćwiczeniach i występach w parku ukraińscy skauci udali się do Bohu. Grupa 12 starszych chłopców wykonywała różne ćwiczenia na wodzie, nurkując głęboko, pływając w kręgu i obok siebie.
Polskie i ukraińskie inicjatywy skautingowe w Winnicy przerwało zajęcie Podola przez bolszewików. Harcerze i płastuni powrócili do tego miasta wraz z odrodzeniem się niepodległej Ukrainy w 1991 roku.
Ołeksander Fedoryszen, 15 października 2024 r.
Leave a Reply