Mianem akcji „Wisła” nazywają wywózki z udziałem wojsk i organów bezpieki Polskiej Republiki Ludowej, przeprowadzone w okresie od kwietnia do końca lipca 1947 r. przez władze komunistyczne. Jej formalnym celem była likwidacja Ukraińskiej Powstańczej Armii i Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Pretekstem uzasadniającym wysiedlenie mieszkańców Ukrainy i zastosowanie w stosunku do nich odpowiedzialności zbiorowej było zastrzelenie 28 marca 1947 r. wiceministra obrony narodowej gen. Karola Świerczewskiego w zasadzce, zorganizowanej przez UPA. Operacja objęła ok. 140 tys. osób, które zostały wysiedlone na tzw. ziemie odzyskane. W zakresie akcji „Wisła” władze komunistycznej Polski czerpały z wzorców sowieckich z lat trzydziestych i czterdziestych.
Informacja Instytutu Pamięci Narodowej – Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu o umorzeniu, zawarta w przesłanym we wtorek PAP komunikacie, jest podsumowaniem śledztwa prowadzonego przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Rzeszowie na mocy zawiadomień o popełnieniu przestępstwa złożonych przez prezesa Związku Ukraińców w Polsce, przewodniczącego Prezydium Zjednoczenia Łemków i jednego z przesiedlonych. Jak dodaje IPN, postanowienie o umorzeniu śledztwa nie jest prawomocne.
W uzasadnieniu prowadzący śledztwo zaznaczyli, że akcja „Wisła” miała „charakter prewencyjny, a nie represyjny” i była bezpośrednią konsekwencją „masowych mordów dokonywanych na miejscowej ludności przez oddziały Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) i Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA)”.
Według śledczych IPN nie ma również podstaw do stwierdzenia, że przesiedlenia ludności w ramach akcji „Wisła” były zbrodnią komunistyczną lub zbrodnią przeciw ludzkości. Takie argumenty podnosili, jak zauważono, m.in. prezes Związku Ukraińców w Polsce, przewodniczący Prezydium Zjednoczenia Łemków i jeden z ukraińskich przesiedlonych w zawiadomieniach o przestępstwie, w których wyniku zostało wszczęte postępowanie.
Jedną z podstaw decyzji o umorzeniu śledztwa było stwierdzenie, że celem akcji „Wisła” było zlikwidowanie jednostek OUN-UPA dokonujących zbrodni na mieszkańcach południowo-wschodniej Polski. „Miała [ona] na celu zapewnienie bezpieczeństwa obywateli” – wskazano w komunikacie. Według Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu do zabezpieczenia ludności cywilnej przed atakami UPA niezbędne było odcięcie jej oddziałów „od zaopatrzenia i wsparcia wywiadowczego ze strony współpracujących z nią mieszkańców”. W tym kontekście przypomniano, że przy przesiedleniach nie stosowano kryterium narodowościowego. „Poza ludnością ukraińską około 20 proc. przesiedlonych stanowili Polacy, a ponadto także Łemkowie” – czytamy.
Akcja „Wisła” była również skutkiem apeli o zapewnienie bezpieczeństwa ludności południowo-wschodniej Polski, która była zmuszana do ucieczek ze swoich domów. „Według szacunków historyków do opuszczenia swoich gospodarstw zostało zmuszonych ponad 50 tys. Polaków, Ukraińców i Łemków. Niektórzy, jak mieszkańcy Birczy na Podkarpaciu, sami występowali do władz o ewakuację” – stwierdzono w komunikacie. Prokuratorzy Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu przypomnieli, że jednym z sygnatariuszy apeli był biskup przemyski, który w liście do Ministra Obrony Narodowej pisał w 1946 r., że „od szeregu miesięcy palą się wsie” i „wzmaga się nędza tysięcy Polaków, którzy słusznie spodziewają się w swym kraju bezpieczeństwa życia i mienia”.
Prokuratorzy nie dopatrzyli się także znamion zbrodni w przebiegu akcji przesiedleńczej, która była zgodna z rozkazami i instrukcjami Państwowego Urzędu Repatriacyjnego. Przesiedlani mieli prawo do zabrania większości ruchomego dobytku i zwierząt.
Słowo Polskie za: nowiny24.pl, pełny tekst znajduje się tutaj: https://nowiny24.pl/sledztwo-ws-decyzji-o-akcji-wisla-zostalo-umorzone-zdjecia/ar/c1-18126009
Leave a Reply