Kościół i archiwum w Sławucie

Kościół Św. Doroty w Sławucie, 1911 rok. Fot. Polona

Poza pałacem, na wzgórzu panującym nad miastem, kościół się wznosi; nowy to budynek, jak świadczy data na frontonie (1810), bardzo wdzięcznie wygląda, a wewnętrzne ozdoby odpowiadają architekturze; wielki ołtarz zdobi olejne olbrzymie płótno włoskiego pędzla, dwa boczne, jak i meble kościelne — dębowe; prostota surowa, połączona ze smakiem estetycznym, nigdzie przeładowania, nigdzie tych kwiatów papierowych w niezgrabnych garnuszkach.

Z kościoła wejście do katakumb, w bardzo poważnym stylu; spoczywa tu pięć trumien, do ostatnich dwóch pokoleń należących; groby bowiem familijne Sanguszków w Zasławiu bardzo nieporządnie utrzymane… tuż obok dawnego, gniazdowego zamku, który obecny właściciel odprzedał na koszary artyleryjskie, a musiały być owe mury imponujące, kiedy za nie otrzymał 90 000 rubli srebrem.

Jeszcze po drodze zaglądnijmy do archiwum rodowego: mieści się ono w osobnym budynku o dwóch izbach obszernych; p. Korczak archiwista już od lat pięciu tutaj gorliwie pracuje, część starych papierów uporządkował, najwcześniejsze noszą datę 1335 r. Folianty zawierają w sobie materiały do Konfederacji Barskiej, zabłąkało się tu sześć sporych tomów korespondencji starego Witta, kamienieckiego komendanta (1768—1786), rozmaite miscellanea i t. d. Sporo jednak zostaje jeszcze do zrobienia; dział przywilejów rozmaitych podobno ukończony, oddział papierów wyjątkowych i korespondencji (listy) nie tknięty. Teraźniejszy właściciel zamyśla o wydawnictwie aktów sławuckich, pierwszy tom już jest w druku, a że dogląda tej roboty p. Radzimiński, gruntowny znawca dziejów Wołynia, mieć więc można nadzieje, że wyświetlą one niejedną chwilę z przeszłości, dotyczącą tego zakątka, w którym rodzina książąt Sanguszków najpierwsze zajmowała miejsce.

Przygotował Walery Franczuk na podstawie: „Kraj”, nr 36 z 1886 r., s. 4-6., 4 grudnia 2023 r.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *