Dni Europy, które świętowano na Ukrainie w połowie maja odbiły się echem także w niewielkich miasteczkach na Podolu i Wołyniu. W Szepietówce siłami obwodowego wydziału kultury oraz pracowników miejscowego muzeum im. Mikołaja Ostrowskiego (o nim wspomnimy pod koniec artykułu) odbyła się impreza „Europejska feeria”, która zrzeszyła na jednym z centralnych placów rejonowego miasteczka przedstawicieli różnych mniejszości – polskiej, ormiańskiej, rosyjskiej, żydowskiej. Nie zapomniano oczywiście o Ukraińcach.
W ramach tej imprezy, która odbyła się w Szepietówce po raz czwarty, spotkali się mieszkańcy północnych rejonów Chmielnicczyzny – pogranicza Podola i Wołynia a także goście z centrum obwodowego.
Powitać uczestników przedsięwzięcia na plac przed muzeum Ostrowskiego przybyli – p.o. burmistrza Szepietówki Połodiuk Mychajło, zastępczyni obwodowego wydziału kultury i mniejszości Walentyna Gradil a także dyrektor muzeum Gryszczuk Tetiana.
Tradycyjnie podczas podobnych uroczystości każda z mniejszości przygotowała namiot, w którym można było spróbować dań kuchni narodowej, zobaczyć mapę państwa, które ta mniejszość reprezentowała i zapoznać się z regionalną prasą, wydawaną przez tą czy inną wspólnotę.
W drugiej części na gości czekał konkurs dziecięcych rysunków na asfalcie a także wielki koncert z udziałem 20 zespołów artystycznych. Polską kulturę przybliżyli szepietówczanom i gościom miasta członkowie miejscowego Związku Polaków na czele z Walentyną Pasicznyk, chmielnicki zespół „Rozmaryn” oraz prezes obwodowego ZPU Franciszek Miciński. Polacy zaśpiewali „Marsz, Marsz Polonię” i „Witaj Maj, Trzeci Maj” a Walery Kiciuk recytował znane utwory polskich poetów.
Zakończyła się „Europejska feeria” w Szepietówce tradycyjnym wręczeniem dyplomów laureatom i zwycięzcom konkursów.
Franciszek Miciński, bwp
W Szepietówce Mikołaj Ostrowski jest szanowanym pisarzem z czasów ZSRS. Ale autor powieści „Jak hartowała się stal”, który przez jakiś czas mieszkał w tej miejscowości, walczył w szeregach 1 Konnej Armii Budionnego z Polakami pod Lwowem w 1920 roku, gdzie był ranny prawdopodobnie przez jednego z Orląt Lwowskich, i następnie pełnił służbę w GPU (był czekistą).
Utworzone w 1978 roku muzeum poświęcone temu komunistycznemu działaczowi coraz częściej służy innym celom. Całkiem możliwe, że po usunięciu szepietowskiego Lenina przyjdzie kolej także i na muzeum Ostrowskiego. Ukraińcy i Polacy po Rewolucji Godności wracają do własnej tożsamości narodowej a atawizmy komunistycznego horroru pozostają w przeszłości i podręcznikach historii.
Redakcja
Zdjęcia z imprezy
{morfeo 583}
Leave a Reply