Na bój, Polacy, na święty bój!
Wolności duch – to Boga miecz.
Na bój, na bój! Nikczemny zbój,
Jak zwierz spłoszony, pierzchnie precz.
– Włodzimierz Wolski, Marsz powstańców
Antoni Jeziorański był prawdopodobnie jednym z najbardziej utalentowanych dowódców Powstania styczniowego. Podobnie jak Langiewicz w Wąchocku, czy insurgenci podlascy w Węgrowie, utworzył umocniony obóz wojskowy w Kobylance, położnej na samej granicy austriacko-rosyjskiej. Na początku maja 1863 roku dwukrotnie próbowali go stamtąd wykurzyć Rosjanie i dwakroć im się to nie udało, mimo iż górowali liczebnie i dysponowali armatami. Jednak już po tygodniu od drugiego zwycięstwa pod Kobylanką oddział Jeziorańskiego poszedł w rozsypkę, a on sam został ciężko ranny.
Również wiosną 1863 roku, choć nieco wcześniej, powstańczą działalność podjął pułkownik Edmund Taczanowski. W województwie kaliskim zaczął szkolić i formować przemykającą się przez pruską granicę młodzież polską, pragnącą wziąć udział w powstaniu. Łącznie udało mu się zebrać ok. 1200 osób, co stanowiło znaczną siłę. Taczanowski, wzmocniony dodatkowo oddziałem Emila Faucheux, pokonał Rosjan w bitwie pod Pyzdrami (29 IV), po czym pomaszerował na wschód. Niestety, 8 maja pod Ignacewem został rozbity przez dwukrotnie liczniejszego przeciwnika. Latem 1863 roku, stojąc na czele nowego oddziału, stoczył jeszcze kilka potyczek m.in. pod Zagórowem.
Wiosną 1863 roku w walkach z zaborcą odznaczył się Marcin Borelowski, ps. Lelewel, przed powstaniem czynny agitator w środowisku warszawskich rzemieślników z Powiśla. Od marca stworzył oddział w okolicach Łukowa i najprawdopodobniej samowolnie przyjął tytuł „naczelnego wodza wojsk podlaskich”. O jego sile stanowiły nie tyle zwycięstwa nad Rosjanami, ponieważ bywało z tym różnie, lecz duża mobilność, która pozwoliła mu wytrwać do początków września 1863 roku, kiedy to zginał w bitwie na Sowiej Górze. Był autorem zwycięstwa w pierwszej bitwie pod Chruśliną, drugie zwycięstwo w tym miejscu odniósł Heydenreich.
Dominik Szczęsny-Kostanecki
Leave a Reply