Jeżeli same wybory parlamentarne większość Ukraińców oraz zagranicznych obserwatorów ocenia pozytywnie, to liczenie głosów w obwodowych komisjach wyborczych oraz konflikty w Pierwomajsku, Kijowie oraz Winnicy odrzucają Ukrainę coraz to dalej od zasad funkcjonowania demokratycznego państwa.
W większości problemowych dzielnic sprzeczają się przedstawiciele opozycji (partia Kliczka, Tymoszenko, Swoboda) z kandydatami od Partii Regionów. Do starć dołączyła już milicja, szczególnie napięta sytuacja złożyła się w Perwomajsku, gdzie zwolennicy kandydata od opozycji Kornackiego protestują przeciwko czynom prokuratury i milicji, którzy wywieźli pojemniki z głosami do sądu.
Centralna Komisja Wyborcza nie wie co robić z problemowymi regionami, bowiem ukraińskie prawo nie przewiduje powtórki wyborów parlamentarnych.
CKW już kilkakrotnie ogłaszała zwycięzcę na jednym z okręgów ale po „korekcie” z komputera, znajdującego się na dzielnicy, przewagę otrzymywał kandydat od Partii Regionów.
Opozycja nie wyklucza, że Perwomajsk może stać się drugim Majdanem, jeżeli sąd uzna, że wybory w tym mieście odbyły się bez zakłóceń.
Redakcja
Leave a Reply