16 września odbył się pogrzeb ks. Aleksandra Milewskiego SAC. Zasłużonego dla odrodzenia wiary katolickiej w Żytomierzu i Dowbyszu kapłana pochowano w pobliżu sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Dowbyszu, obok świątyni, w którą pallotyn wmurował pierwsza cegłę.
Udział we Mszy świętej wzięło ponad 100 księży za całej Ukrainy i zagranicy na czele z Administratorem diecezji Kijowsko-Żytomierskiej biskupami Witalijem Skomarowskim, Stanisławem Szyrokoradiukiem i Leonem Małym, siostry zakonne oraz wierni z innych miast i wsi.
– Ojciec Aleksander był przygotowany na śmierć. 13 września miałem z nim spotkanie. Kilka godzin przed spotkaniem ze mną, był u niego biskup Witalij. Byłem pod wrażeniem, na ile ks. Aleksander był spokojny. Pomodliłem się z koronką do Bożego Miłosierdzia. Obserwowałem spokój, dojrzałość, przygotowanie. To była szczęśliwa śmierć. Każdy ksiądz jest ekspertem w przygotowaniu do śmierci, jednak samemu czasem ciężko jest się do niej przygotować. Pewny sił, gotowy pracować – o. Aleksander przyjął Wolę Bożą. Wierze, że on w niebie i modli się za nas – mówił bp. Stanisław.
Po Mszy świętej, każdy mógł publicznie wyrazić swoje podziękowanie zmarłemu kapłanowi, powiedzieć dużo dobrych i ciepłych słów o nim. Dziękowały także siostry zakonnicy, którzy nazywali o. Aleksandra „patriarchą”, przez to, on był pierwszym Pallotynem w Ukrainie.
Bardzo trafnie o księdzu Aleksandrze powiedział burmistrz miasta Dowbysz Jurij Domaszyn: „Ksiądz Milewski łączył ludzi. Razem z kapłanem oni uczyli się weterynarii, bo ksiądz bardzo lubił wszystko co żywe; uczyli się geografii, bo wiedzieli, gdzie (w jakim kołchozie) rosną potrzebne im rośliny; uczyli się budownictwa, kiedy trzeba było budować kościół; uczyli się braterstwa, bo ksiądz umiał jednać wszystkich, niezależnie ich wiary”.
Wspominając księdza Aleksandra, ja jako mieszkanka Dowbysza, będąc jeszcze małym dzieckiem, zapamiętałam go jako człowieka, który aktywnie angażował się w odrodzenie wiary, budowanie kaplicy i kościoła w Dowbyszu, człowieka, który bardzo lubił dzieci. Pamiętam, jak on zaczynał budownictwo Domu Bożego, a zaczynało się wszystko z małej kapliczki. Jak on uczył moich rodziców, a oni mnie, mieszkańców Dowbysza, modlitw, piosenek w języku polskim. Na pewno mam osobiście zawdzięczać jak swoim rodzicom, tak i księdzu, który pomógł nam w odnowieniu polskości, odnowieniu rozumienia, że byliśmy i jesteśmy Polakami (bo wszyscy wiemy o stosunku władz sowieckich wobec Polaków). To on, dzięki swojej pracy, łączył wszystkich Polaków Dowbysza dookoła kościoła, to on pomógł wielu ludziom rozumieć, że z nami zawsze jest miłosierny Bóg, jaki nam we wszystkim pomaga. To Człowiek, który pomagał radą, nie bał się trudności, pracy, nie bał się pracować z ludźmi, nie bał się umrzeć!..
Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie, a światłość wiekuista niechaj mu świeci!
Walentyna Jusupowa. Zdjęcia: Anna Kotwicka, 17.09.16 r.
Ks. Aleksander Milewski ur. 5 sierpnia 1959 roku. Seminarium duchowny zakończył w Rydze (Latwia). Ks. Aleksander oficjalnie stał pierwszym księdzem-pallotynem w Ukrainie. Na początku lat 90, kiedy zaczął pracować w Dowbyszu, rozpoczął budownictwo kapliczki. Od samego początku ks. Aleksander chciał żeby parafia była oddana pod opiekę Matki Bożej Fatimskiej. Mało kto z miejscowych wtedy wiedział o przesłaniach Maryi z Fatimy. 13 października 1990 roku marzenie księdza spełniło się – Figurkę Matki Bożej z Fatimy przywieziono na ziemię dowbyską. Dzięki pracy księdza, w tej miejscowości rozpoczęła się budowa dużego kościoła (1991-1995). W 2001 roku o. Aleksander wyjechał na nowe miejsce pracy do Łucka. Dalej pracował w Żytomierzu. Pod czas pracy w Żytomierzu, przy wsparciu o. Aleksandra Milewskiego SAC parafianie starali się o zwrot kościoła Seminaryjnego.